Ma około 3 metrów długości i 10 centymetrów średnicy. Przypomina galaretowatą rurę oraz oświetla ocean różowym i niebieskim światłem. To niezwykłe stworzenie zostało zaobserwowane w wodach Port Douglas w Australii a jego zdjęcie zostało umieszczone na facebooku przez miejscowych nurków. Internauci szybko rozwiązali zagadkę i pomogli w identyfikacji połyskliwego organizmu.

Jak szybko się okazało - sfotografowane stworzenie to Pyrosomida, nazywana potocznie ze względu na niezwykłe kolory „morskim jednorożcem”. Właściwie, składa się z tysięcy odrębnych identycznych organizmów, zwanych zooidami. Każdy z nich mierzy zaledwie kilka milimetrów. Pyrosomidy nie można więc nazwać zwierzęciem a strukturą, która łącznie może osiągnąć nawet 12-18 metrów długości. Co więcej, ich szerokość mogłaby pozwolić, żeby w środku zmieścił się człowiek.

Zooidy tworzące morskiego jednorożca mają cylindryczną budowę i są hermafrodytami czyli posiadają zarówno męskie jak i żeńskie organy rozrodcze. Dzięki gruczołowatym komórkom umieszczonym na końcu gardzieli - te małe organizmy są zdolne do bioluminescencji czyli wytwarzania charakterystycznego światła. Co ciekawe - jest ono wyjątkowo jasne i utrzymuje się niezwykle długo.

Sama nazwa Pyrosomidy wzięła się z greckich słów "ogień" (pyro) oraz "ciało" (soma). Pyrosomidy mają także zdolność klonowania. Jeśli odniosą obrażenie - mogą je bez problemu naprawić. Bez wątpienia, morski jednorożec to jedno z najdziwniejszych i najrzadziej spotykanych zjawisk w naturze.