• <

Banaś pisze do premiera: „Grozi nam potężna katastrofa ekologiczna”

ew

19.12.2019 09:19 Źródło: własne
Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Banaś pisze do premiera: „Grozi nam potężna katastrofa ekologiczna”

Partnerzy portalu

Banaś pisze do premiera: „Grozi nam potężna katastrofa ekologiczna” - GospodarkaMorska.pl

Jak dowiedział się reporter RMF FM, do kancelarii premiera trafiło pismo podpisane przez prezesa NIK, Mariana Banasia. Zawarte są w nim ostrzeżenia dotyczące "potężnej katastrofy ekologicznej, która może objąć swym zasięgiem cały polski Bałtyk i na co najmniej 100 lat całkowicie zniszczyć życie w morzu". 

Jak wynika z ustaleń naukowców, w rejonie Bałtyku leży od 8 do 10 tysięcy wraków. Minimum 100 z nich to tak zwane wraki o wysokim priorytecie, w których znajdują się znaczne ilości paliwa. To sprawia, że są one ogromnym zagrożeniem dla środowiska naturalnego. Zaliczają się do nich między innymi wraki STUTTGART i FRANKEN, zalegające na polskich wodach Zatoki Puckiej i Zatoki Gdańskiej. 

Z wraku Stuttgart stopniowy wyciek paliwa rozpoczął się już w 1999 roku. Wrak oraz skażony obszar wokół są tematem licznych badań prowadzonych przez instytucje naukowe takie jak Uniwersytet Medyczny w Gdańsku oraz Instytut Morski w Gdańsku. Z badań z 2015 roku wynika, że obszar skażenia wyciekiem ze Stuttgarta przez 16 lat od odnotowania wycieku powiększył się 5-krotnie i wynosi aż 415 tys. metrów kwadratowych, a stan środowiska morskiego w bezpośrednim sąsiedztwie wraku można określić jako lokalną katastrofę ekologiczną. Badania przeprowadzone w obszarze skażenia wykazały postępującą degradację środowiska i stale rosnącą strefę skażenia.

Zdaniem ekspertów to bomba ekologiczna z opóźnionym zapłonem, a ryzyko wycieku paliwa rośnie wraz z upływem lat. To, jakie skutki dla środowiska może mieć wyciek paliwa ze statku, pokazało choćby wydarzenie z 1967 roku, kiedy z rozbitego okrętu u do morza u wybrzeży Kornwalii wyciekło ok. 120 tys. ton ropy. Skażone zostało 120 mil wybrzeża Wielkiej Brytanii i 80 kilometrów wybrzeża Francji, a odbudowa ekosystemu trwała kilka lat. Dramatyczne dla środowiska są wypadki tankowców, a tylko podczas II wojny światowej zostało ich zatopionych ponad 800.

Nowy szef NIK, Marian Banaś napisał w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego. W swoim raporcie, Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę zarówno na setki rdzewiejących wraków, jak i składowisko  broni chemicznej o powierzchni ponad kilometra kwadratowego na dnie Głębi Gdańskiej. Jak podaje RMF FM, "Uwolnienie zaledwie jednej szóstej tych chemikaliów już zabije Bałtyk na ponad wiek."

NIK punktuje także bezczynność rządu mimo wyraźnych apeli instytucji naukowych i ekologicznych. Z listu wysłanego przez Banasia wynika, że " i ministerstwo gospodarki morskiej, i resort środowiska, główny inspektor ochrony środowiska, czy wojewodowie, twierdzą, że rozwiązanie problemu nie należy do ich kompetencji."

Przypomnijmy, że w kwietniu szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapewniał, że nie ma żadnego zagrożenia wyciekami paliwa z zatopionego wraku tankowca Franken. Więcej na ten temat TUTAJ

 

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.