PMK
MSC to kolejny, po CMA CGM i Hapag-Lloyd, armator, który nie zamierza wysyłać swoich jednostek Północnym Szlakiem Morskim, mimo szybszego transportu. Szwajcarski operator zamiast tego skoncentruje się na poprawie efektywności środowiskowej na istniejących światowych szlakach handlowych.
Północny Szlak Morski, który leży w całości na wodach arktycznych, był dotąd testowany przez inne linie żeglugowe. MSC powiedział, że nie jest skłonny ryzykować utraty jakości powietrza i zagrozić różnorodności biologicznej w siedliskach morskich w Arktyce.
Armator jest ponadto przekonany, że jest w stanie przetransportować rocznie 21 milionów kontenerów dla swoich klientów bez korzystania z tego arktycznego korytarza.
- Jako odpowiedzialna firma z wieloletnim dziedzictwem żeglarskim i pasją do morza, uważamy, że topnienie lodu arktycznego jest głęboko niepokojące - powiedział Diego Aponte, prezes i dyrektor generalny grupy MSC.
Wcześniej rywalizujące z MSC Hapag-Lloyd i CMA CGM wykluczyły Północny Szlak Morski pomimo „znacznej przewagi konkurencyjnej”, jaką trasa ta reprezentuje dla firm żeglugowych. Obaj armatorzy podjęli taką decyzję ze względu na zagrożenia, jakie duże statki stanowią dla środowiska i delikatnego ekosystemu arktycznego.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody