ew
Firma Molslinjen będzie miała w swojej flocie nowy prom. Armator zdecydował się na zamówienie niewielkiej jednostki, która będzie służyła do obsługi linii na wyspę Fanø. Wybór padł na statek w pełni elektryczny.
Molslinjen jest operatorem linii obsługującej niewielką wyspę Fanø. Połączenia wykonywane są pod marką Fanølinjen. Sęk w tym, że jeden ze statków, które tam obecnie pływają - Sonderho - zbudowany został w 1962 r. Duński przewoźnik stwierdził, że nadszedł czas, by na trasie tej zaprowadzić rewolucję i wymienić blisko 60-letni statek. Uznano, że do obsługi tej trasy idealnie nadawać się będzie prom elektryczny.
„Promy elektryczne są najlepsze właśnie do obsługi krótkich połączeń, gdzie nie ma potrzeby, by płynąć szybko” - powiedział Carsten Jensen z Molslinjen.
We współpracy z władzami Fanø udało się doprecyzować konkrety dotyczące inwestycji, a niedawno złożony został podpis pod kontaktem na nowy prom, który zbudowany zostanie w zakładach Hvide Sande. Dostawa nowej jednostki przewidywana jest już w przyszłym roku.
To jednak nie koniec. Oprócz tego, że na trasie pojawi się nowy statek, zbadane zostaną również możliwości elektryfikacji dwóch innych promów, które dziś obsługują połączenie Esbjerg-Fanø – jednostek Fenja oraz Menja.
„To dla nas oczywiste, żeby szukać możliwości rozwiązania problemu z przepustowością, a w tym samym czasie, by uczynić przeprawy promowe bardziej ekologicznymi” - dodał Carsten Jensen.
Molslinjen jest operatorem połączenia na Fanø od 2018 r., przejmując tę rolę od firmy Danske Færger, która obsługiwała serwis pod marką FanøFærgen
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody