BOA Galatea, specjalistyczny statek służący do poszukiwania podmorskich złóż ropy naftowej lub gazu, opuścił Gdynię. W ostatnią sobotę, w asyście holownika wyruszył do Kristiansand. Jak informowaliśmy w maju, nowym właścicielem jednostki będzie norweska firma SeaBird Exploration PLC.

Przypomnijmy, że BOA Galatea była zacumowana przy Nabrzeżu Angielskim od grudnia 2016 roku. Miała oczekiwać na poprawę koniunktury na rynku wydobywczym. To jednostka badawczo-poszukiwawcza, wykorzystująca do badań metody magnetyczne. Ma około 80 m długości, 16 m szerokości i 3000 t nośności.

W maju, norweska firma SeaBird Exploration PLC poinformowała o podpisaniu umowy z dotychczasowym właścicielem - BOA Offshore na kupno dwóch bliźniaczych jednostek:  BOA Galatea i BOA Thalassa. Jak ujawnił portal OffshoreEnergyToday, za BOA Thalassa spółka musiała zapłacić 92.500.000 NOK [około 10,6 miliona USD] a łączny koszt nabycia jednostek wyniesie około 185 milionów NOK (21,7 miliona USD).

Norweski SeaBird Exploration  to globalny dostawca morskich danych sejsmicznych 2D i 3D oraz powiązanych produktów i usług dla przemysłu naftowego i gazowego. Spółka jest notowana na giełdzie w Oslo z siedzibą na Cyprze. Mają także biura regionalne w Houston, Teksasie i Oslo. Firma dysponuje flotą sześciu statków sejsmicznych, specjalizujących się w pozyskiwaniu danych sejsmicznych.

Jesienią 2014 roku okazało się, że  Seabird prowadził kontrowersyjne badania sejsmiczne u wybrzeży Sahary Zachodniej. Według Biura Prawnego ONZ marokańska eksploracja ropy naftowej była niezgodna z prawem międzynarodowym. Firma później przeprosiła za swoje działania w Saharze Zachodniej.