PMK
Wciąż widać efekty słabego sezonu w segmencie transportu towarów masowych. W środę Bałtycki Indeks Towarowy spadł do niskiego poziomu 608 punktów, o 37 pkt mniej niż przed ponad tygodniem.
Indeks bierze pod uwagę średnie, dzienne zarobki masowców typu: capesize (pow. 80 tys. ton nośności), panamax (60-80 tys. ton), supramax (35-59 tys. ton) oraz handysize (10-35 tys. ton).
Najwięcej spadł index capesize, o 51 pkt., do 898 pkt. Oznacza to, że armatorzy tych masowców mogą liczyć na zarobki rzędu 17,123 dolarów dziennie.
Indeks panamaxów z kolei spadł o 26 punktów, do 566 pkt. Oznacza to, że dziennie zarobki tych jednostek wyniosły 9,184 dolarów dziennie.
Mniejsze statki tradycyjnie notują niższe fluktuacje stawek. Indeks supramaxów spadł o 2 pkt do 719 pkt, a handysize wzrósł o 1 pkt do 582 pkt.
Chiński popyt na rudę żelaza i węgiel pozostaje głównym motorem stawek frachtowych masowców, jak na razie równoważąc wszelkie negatywne skutki związane z wojną handlową między USA a Chinami.
Chiny mocno obniżyły swoje wydobycie żelaza z powodu mocnego smogu. Chińskie huty będą więc zmuszone importować ten surowiec z innego źródła. Dodatkowo rząd Państwa Środka będzie dalej wprowadzał obostrzenia mające poprawić jakość powietrza w kolejnych trzech latach.
Do 2020 roku branża przewozów masowych zmieni się nie do poznania. Będziemy świadkami bankructw i konsolidacji na rynku. Najlepsi armatorzy będą operować dużą flotą, która pozwoli im lepiej dostosować się do następnych kryzysów. Zmarginalizowana zostanie za to rola mniejszych przewoźników.
Kolejne 3 lata obfitować powinny więc w wiele zmian.
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych
Rozpoczęła się decydująca faza realizacji Morskiego Terminala Przeładunkowego