• <

W Australii w końcu zaczęło padać. Jest radość, są obawy

mb

16.01.2020 11:44 Źródło: własne
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo W Australii w końcu zaczęło padać. Jest radość, są obawy

Partnerzy portalu

W Australii w końcu zaczęło padać. Jest radość, są obawy - GospodarkaMorska.pl

Nad Australię nadszedł wschodni chłodny front atmosferyczny przynosząc deszcz - pierwszy od wielu miesięcy. Niższa temperatura powietrza oraz chmury deszczowe to ulga dla "ziemi spieczonej ogniem". Pojawiła się szansa na okiełznanie żywiołu przez strażaków, ale z drugiej strony nagła zmiana pogody może nieść za sobą niebezpieczne konsekwencje...

Jak donosi Daily Mail dziś rano (16.01) intensywne opady spadły na ogniska 32 pożarów w stanie Nowej Południowej Walii i Wiktorii. Mieszkańcy tych obszarów nie kryją zadowolenia ze względu na najnowsze prognozy, które zapowiadają ulewne deszcze i burze trwające nawet do niedzieli.

Narodowe Biuro Meteorologii podało, że wschodnia część kraju spodziewa się od 30 mm do 75 mm deszczu na m2. Meteorolog Sarah Scully skomentowała prognozy następująco: „Mam nadzieję, że intensywne opady spadną na ogniska pożarów (obecnie jest ich 88) i uniemożliwią rozprzestrzenianie się ognia - być może nawet go ugaszą. Niestety jest druga strona tego medalu. Ulewne deszcze i porywiste burze mogą potencjalnie spowodować błyskawiczne powodzie, szczególnie w wypalonych obszarach Nowej Południowej Walii i Wiktorii. Kolejnym problemem może być osuwająca się ziemia. Ciężko jest teraz przewidzieć, gdzie deszcz będzie najintensywniejszy - niektóre rejony objęte frontem mogą doświadczyć 50–100 mm wody na m2 w ciągu najbliższych kilku dni, podczas gdy na innych opady będą sporadyczne.  

NSW Rural Fire Service napisał na Twitterze, że opady deszczu będą dla nich jak: „wszystkie nasze prezenty świąteczne, urodzinowe, zaręczynowe, rocznicowe, weselne i dyplomowe w jednym”.

We wpisie Inspektora Straży Pożarnej Nowej Południowej Walii, Bena Shepherda na Twitterze czytamy: „To najbardziej pozytywna prognoza, jaką mamy od miesięcy. Bedziemy mieli w końcu szansę na przegrupowanie się i pracę na liniach bezpieczeństwa”.

Deszcz może również przynieść krajowi nowe nieszczęście, zmywając toksyczny popiół do rzek , potencjalnie prowadząc do masowej śmierci ryb i zanieczyszczając zasoby wody pitnej dla milionów ludzi. Potwierdza to prof. Stuart Khan, inżynier środowiska i ekspert ds. zasobów wodnych na University of New South Wales. Tak wypowiadał się dla Guardiana:

„Znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji. Masa popiołu znajduje na osuwiskach podatnych na erozje. Po osunięciu się ziemi mogą zostać zanieczyszczone zbiorniki wodne i ujęcia wody pitnej. Takie ryzyko wystepuje przede wszystkim w trakcie bardzo intensywnych opadów deszczu. Jeśli do takich dojdzie to wystąpienie tego zjawiska jest wysoce prawdopodobne"

Od czasu wybuchu pożarów (we wrześniu 2019 roku) co najmniej 28 osób zginęło, a tysiące zostało zmuszonych do ewakuacji, często niejednokrotnej. Ekolodzy szacują, że pożary zabiły ponad pół miliona zwierząt, redukując populacje koali o ponad 30%.

Pożary pochłonęły ponad 25,5 miliona akrów (10,3 miliona hektarów) ziemi. Jest to obszar równy wielkości Korei Południowej. Od września 2019 roku ogień strawił również ponad 2000 domów, z czego szacuje się, że połowa spłonęła od poczatku stycznia stycznia br.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.