pc
Straż Graniczna, która eskortowała prezydenta Andrzeja Dudę na zlot harcerzy w Gdańsku, zlekceważyła obowiązujące na Martwej Wiśle przepisy. Łódź patrolowa SG-213 płynęła tak szybko, że utworzone przez nią fale uszkodziły zacumowane w pobliżu jachty. – Bierzemy za to pełną odpowiedzialność – przyznają funkcjonariusze SG. O sprawie poinformował „Newsweek”.
Do zdarzenia doszło 10 sierpnia w okolicach Wyspy Sobieszewskiej. Łódź, na której płynął prezydent, była eskortowana przez jednostkę SG-213, która złamała przepisy. Jak poinformował „Newsweek” jeden ze świadków zdarzenia, uszkodzonych zostało ok. 70 zacumowanych przy brzegu jednostek – część z nich należała do uczestników zlotu harcerzy. Inny świadek dodał natomiast, że do remontu poszło pięć łódek.
Straż Graniczna przyznaje się do winy. Kpt. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej, poinformował tygodnik, że „w ocenie załóg jednostek żeglarskich znajdujących się na przystani na Wyspie Sobieszewskiej, na skutek fali wytworzonej przez jednostkę SG-213 otarciom miało ulec kilka jachtów. Na miejsce przybyli funkcjonariusze Policji, winę przyjął na siebie dowódca SG-213”. Juźwiak podkreśłił, że koszty ewentualnych napraw uszkodzonych jednostek zostaną pokryte z polisy ubezpieczeniowej funkcjonariusza SG.
„Newsweek” podał, że „ani prezydent, ani jego obstawa z łodzi nie zobaczyli zniszczeń”.
Postępowanie, które wszczęto w tej sprawie, ma wyjaśnić, czy prędkość łodzi patrolowej Straży Granicznej przyczyniła się do uszkodzenia jachtów.
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?
W Brazylii zwodowano okręt podwodny. Podobne były oferowane Polsce w ramach programu "Orka"
Katastrofa mostu w Baltimore: kolejne szczegóły. Co z załogą statku?
Po niemal 60 latach Niemcy wycofują ze służby swój ostatni okręt desantowy
Przed uderzeniem w most Dali tracił zasilanie. Załoga alarmowała, most był zamknięty
Ekspert o moście w Baltimore: zawinił brak odpowiedniej osłony podpory mostu