• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Służby walczą z podtopieniami i przygotowują się do fali wezbraniowej na Wiśle

pc

25.05.2019 05:50 Źródło: PAP
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Służby walczą z podtopieniami i przygotowują się do fali wezbraniowej na Wiśle

Partnerzy portalu

Służby walczą z podtopieniami i przygotowują się do fali wezbraniowej na Wiśle - GospodarkaMorska.pl

W południowych powiatach województwa świętokrzyskiego w piątek trwało usuwanie skutków podtopień, wywołanych w ostatnich dniach przez ulewne deszcze. Służby przygotowują się do nadejścia fali wezbraniowej na Wiśle. Rzeka w Zawichoście przekroczyła już stan alarmowy – strażacy i żołnierze podwyższają tam wał.

Zawichost leży na północ od Sandomierza, gdzie najwyższy poziom wody w Wiśle jest spodziewany - według prognoz - dopiero w niedzielę. Jednak rzeka na tym odcinku jest zasilana przez wody Sanu, dlatego przekroczyła tu stan alarmowy już w piątek - około godz. 14 wodowskaz pokazywał przekroczenie stany alarmowego o 26 cm.

Od czwartkowego wieczora jest tu podwyższany wał na odcinku 800 metrów. Jak powiedział PAP zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej (PSP) w Sandomierzu Andrzej Włodarczyk, w Zawichoście strażacy i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej układają worki z piaskiem i rękawy powodziowe, aby umocnienie mogło przyjąć prognozowaną ilość wody. Strażacy prowadzą też działania zabezpieczające w gminach Łoniów i Dwikozy.

W południe w piatek w Sandomierzu odbyło się posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego. "Zawichost to w tej chwili najtrudniejszy moment. Pracuje tam 57 strażaków OSP i PSP oraz około 50 żołnierzy WOT" – powiedziała PAP po zebraniu sztabu wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek. Dodała, że w piątek strażacy pracowali też przy śluzie na Atramentówce przy sandomierskiej hucie szkła.

Wojewoda zanaczyła, że prognozowane przekroczenie poziomu alarmowego na Wiśle w Sandomierzu według służb nie spowoduje dużego zagrożenia. Dodała, że na wniosek władz dwóch gmin w powiecie buskim umacnianie wałów nad Wisłą przez strażaków będą wspierali żołnierze (gmina Nowy Korczyn) i aresztanci (gmina Pacanów).

Wojewoda zapowiedziała, że lada moment pierwsze rządowe fundusze trafią do poszkodowanych rodzin, których domy ucierpiały w wyniku podtopień. "Wczoraj został wysłany wniosek z mojego urzędu do MSWiA, który został przekierowany do resortu finansów. Tuż po podpisaniu decyzji będziemy przekazywać środki finansowe – 372 tys. zł - dla gmin Staszów, Solec-Zdrój, Kazimierza Wielka i Pacanów dla poszkodowanych w wyniku podtopień rodzin. Dziś wysłaliśmy zapotrzebowanie dla gminy Rytwiany" - powiedziała Wojtyszek.

W powiatach kazimierskim, buskim, staszowskim - gdzie ulewy wywołała liczne podtopienia posesji, gruntów ornych i dróg - nadal pracują strażacy. W tych trzech nadwiślańskich powiatach cały czas monitorowane są także wały przeciwpowodziowe.

Komendant powiatowy PSP w Busku-Zdroju Artur Brachowicz powiedział PAP, że w gminie Pacanów prowadzone są działania m.in. na terenie ujęcia wody. Strażacy przygotowują się także do zabezpieczania budynku szkoły w Nowym Karczynie. Stoi on w pobliżu wpływającej do Wisły rzeki Nidy. Jak tłumaczył komendant, kiedy Wisła ma wysoki poziom, często dochodzi do tzw. cofki na Nidzie - wówczas szkole grozi podtopienie. Na razie woda nie jest odpompowywana z rozlewisk, które pozostały jeszcze po ostatnich ulewach. "Musi trochę opaść. Nie stwarza ona zagrożenia dla budynków i ludzi" - dodał Brachowicz.

Działania zabezpieczające w związku z coraz wyższym poziomem wody w Wiśle trwają także w powiecie staszowskim - w gminach Połaniec, Osiek i Łubnice. "Ze względu na podnoszący się poziom wody pozamykały się śluzy, które odprowadzają wodę z pól, z rowów melioracyjnych do rzeki Kanał Strumień. W dwóch miejscach w gminie Łubnice prowadzimy przepompowywanie wody z cieków, które uchodziły do tej rzeki – pracują tam pompy wysokiej wydajności. Planujemy ustawienie trzeciej pompy w Lipniku w gminie Osiek - tam będziemy przepompowywać do Wisły wodę, która gromadzi się na terenie kopalni siarki" – poinformował PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Staszowie Grzegorz Rajca.

Na długości około 200 m przy pomocy worków z piaskiem podwyższany jest też wał na Czarnej w Połańcu, gdzie także wysoka woda może się cofnąć do Wisły.

Trudna sytuacja jest nadal w Kazimierzy Wielkiej i w powiecie kazimierskim. Po kolejnej fali wody, która spływa z pobliskich terenów, w gminie Kazimierza Wielka z 13 tys. ha zalanych jest około 3 tys. ha. W wyniku nawałnic zostało tam zniszczonych 30 odcinków dróg.

W piątkowej rozmowie z PAP starosta kazimierski Jan Nowak przekazał, że po czwartkowych opadach sytuacja pogorszyła się w miejscowościach Bejsce, Skalbmierz, częściowo Opatowcu i Czarnocinie, gdzie miejscami nieprzejezdne są drogi wojewódzkie nr 768 i 776. W ciągu dnia ta sytuacja się poprawia. Władze powiatu najbardziej obawiają się głównej fali na Wiśle, do której dopływa przepływająca przez powiat Nidzica. Wzmacnianie są tu wały.

Do piątkowego popołudnia strażacy interweniowali także 16 razy w powiecie pińczowskim - usuwali skutki czwartkowej ulewy. "Głównie jest to wypompowywanie wody z piwnic. Obecnie nie ma tragedii, opady ustały, tak, że sytuacja się stabilizuje" – zapewnił PAP zastępca komendanta powiatowego PSP w Pińczowie Tomasz Lis.

W pow. pińczowskim w czwartek i do godz. 2 w piątek strażacy interweniowali 54 razy. "Nasze działania polegały głównie na przepompowywaniu wody, zabezpieczaniu domostw, bowiem w większości przypadków niedrożne były przepusty. Intensywne opady deszczu spowodowały, że przydrożne rowy wypełniły się wodą, która zalewała niektóre gospodarstwa" – opisywał strażak. Dodał, że najgorsza sytuacja była w dwóch miejscowościach gminy Pińczów Stara i Nowa Zagość.

W Kostrzeszynie w gminie Złota pękła ściana jednego z domów. "Był on wybudowany na skarpie, która podmokła pod ciężarem tego domu. Wezwaliśmy inspektora nadzoru budowalnego, który zakazał użytkowania budynku, pęknięta ściana została odpowiednio zabezpieczona" – poinformował Lis.

W województwie świętokrzyskim pogotowie przeciwpowodziowe obwiązuje w powiatach kazimierskim i buskim oraz w 13 gminach, a alarm powodziowy – w Połańcu i Kazimierzy Wielkiej.

Jak podało po południu biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, na trasach wojewódzkich odnotowano lokalne rozmycia poboczy, namuliska, zamulenie rowów i kratek ściekowych. "Z uwagi na alarmowy stan rzeki Wisły zawieszono przeprawę promową na dw 755 w Zawichoście. Od czwartku nie funkcjonuje także prom na Wiśle w Nowym Korczynie na dw 973" – poinformowano.

Zamknięte jest także rondo w Kazimierzy Wielkiej, gdzie krzyżują się drogi wojewódzkie nr 776 (Busko-Zdrój - Kraków) i nr 768 (Jędrzejów - Koszyce).

W związku z zagrożeniem powodziowym zarząd województwa świętokrzyskiego zdecydował o odwołaniu zaplanowanego na piątek w Kielcach na pl. Artystów pikniku rodzinnego z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego. Odbędzie się on prawdopodobnie na początku czerwca.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.