mk
Gigantyczne promieniowanie wraku rosyjskiej nuklearnej łodzi podwodnej na Morzu Barentsa stwierdzili podczas badań norwescy naukowcy. W jednej z próbek promieniowane radioaktywne zostało przekroczone ponad 100 tys razy - informuje norweska telewizja TV2.
Atomowy okręt podwodny Komsomolec w latach 80. był jednym z najnowocześniejszych we flocie radzieckiej marynarki wojennej. W kwietniu 1989 r. łódź zatonęła w wyniku pożaru na pokładzie na dnie Morza Barentsa na głębokości 1685 metrów. Na Komsomolcu oprócz reaktora napędu jądrowego znajdują się dwie bojowe głowice nuklearne. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło 42 członków załogi.
W przeciągu ostatnich 30 lat łódź podwodna była celem kilku wypraw badawczych. Żadna z nich nie wykazała zagrożenia radioaktywnym skażeniem. Niestety ostatnie badania w jednej z trzech próbek wody pobranych przez norwesko-rosyjską ekspedycję stwierdziło promieniowanie 100 tys. razy wyższe niż w normalnej wodzie morskiej.
Skażona próbka została pobrana w pobliżu jednego z otworów wentylacyjnych okrętu. Norwescy naukowcy w rozmowie z TV2 przekazali, że ich zdaniem otwór ten połączony jest z reaktorem.
Morze Barentsa jest częścią Oceanu Arktycznego. Leżą przy nim wybrzeża Rosji i Norwegii. Radioaktywne wycieki wzbudzają szczególny niepokój ze względu na prowadzone w tym regionie rybołówstwo na szeroką skalę.
Pożar na brytyjskim lotniskowcu HMS Queen Elizabeth
Portugalskie okręty śledziły trzy podejrzane, rosyjskie statki
Indyjska marynarka wojenna przejęła statek towarowy porwany przez piratów
Kanadyjski jeziorowiec w ogniu
W Gdyni swój postój miała francuska fregata FS Aquitaine
Kmdr por. SG Katarzyna Górecka-Berenc nowym komendantem gdańskiej Straży Granicznej