• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Akcja ratunkowa na Bałtyku. Mężczyzna wypadł z promu (aktualizacja)

ew/PAP

30.07.2019 09:52 Źródło: własne
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Akcja ratunkowa na Bałtyku. Mężczyzna wypadł z promu (aktualizacja)

Partnerzy portalu

Akcja ratunkowa na Bałtyku. Mężczyzna wypadł z promu (aktualizacja) - GospodarkaMorska.pl

Na Bałtyku, ok. 20 km od brzegu na wysokości Przylądka Rozewie, trwają poszukiwania mężczyzny, który w nocy z poniedziałku na wtorek wypadł za burtę promu Stena Spirit. Poszukiwania prowadzą dwa statki SAR i śmigłowiec Straży Granicznej.

Jak powiedział nam rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni, Rafał Goeck: "Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 1:50, od razu zadysponowano statki ratownicze Bryza i Sztorm, które przeszukują rejon w odległości 10 Mm na Północ od Rozewia. Ok. godz. 08.00 do poszukiwań dołączył samolot MOSG. Osoba, która wypadła za burtę to mężczyzna w wieku 20-40 lat, był ubrany w jasną koszulkę i ciemne spodnie".

Ostatniej nocy, z poniedziałku na wtorek, około godziny pierwszej, członek załogi Stena Spirit usłyszał krzyk. Chwilę później sprawdzono zapis monitoringu, który jednoznacznie wskazał, że z 11. pokładu do morza wypadł mężczyzna.

Jeśli przeżył upadek z wysokości około  25 metrów, jest szansa, że wciąż żyje. Obecnie, temperatura wody w Bałtyku ma około 18 stopni. Człowiek w takich warunkach może przeżyć około 12 godzin.

Prom Stena Spirit płynął z Gdyni do Karlskrony w Szwecji.

AKTUALIZACJA:

Rafał Goeck - rzecznik prasowy SAR (Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa), poinformował PAP, że poszukiwania zakończono tuż przed godz. 13. Dodał, że nie udało się znaleźć mężczyzny.

Jak wyjaśnił, akcję przerwano opierając się na prawidłach podręcznika działań ratownictwa morskiego wydanego przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO). Goeck dodał, że podręcznik ten zawiera m.in. zapisy pozwalające dokonać wyliczeń, jak długo człowiek jest w stanie przeżyć w wodzie w konkretnych warunkach. Wyjaśnił, że pod uwagę brane są m.in. temperatura wody, siła i kierunek wiatru itp.

Goeck dodał, że w miejscu wypadku woda w Bałtyku miał 18 stopni Celsjusza, na morzu wiał też wiatr. Wyjaśnił, że według prawideł IMO, w tej konkretnej sytuacji, przeżywalność określono na 12 godzin. "Oczywiście, jeśli ta osoba w ogóle przeżyła upadek z 25 metrów" – podkreślił dodając, że po upływie 12 godzin nie było już "żadnej nadziei na znalezienie całego i zdrowego poszukiwanego".

 


 

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.