• <

Produkcja jachtów w Polsce – innowacyjność, nowoczesność, rozwój

GospodarkaMorska.pl

18.09.2019 04:49 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Jachtowy, Turystyka Morska, Żeglarstwo Morskie Produkcja jachtów w Polsce – innowacyjność, nowoczesność, rozwój

Partnerzy portalu

Produkcja jachtów w Polsce – innowacyjność, nowoczesność, rozwój - GospodarkaMorska.pl

Z Panem Tomaszem Gonciarzem, dyrektorem firmy VETUS Polska, spotykamy się w siedzibie firmy w Warszawie.

GospodarkaMorska.pl: Panie Tomaszu, sezon urlopowy w pełni. Jak Pan spędził swój tegoroczny urlop?

Tomasz Gonciarz: Odpoczywałem w różnych miejscach. Cały czas z rodziną i cały czas na łonie przyrody. Bardzo lubię aktywny wypoczynek – głównie przejażdżki rowerowe, długie wędrówki i spacery. W tym roku urzekły mnie spływy kajakowe. Dodatkowo uwielbiam pływać i korzystam z wszelkich dostępnych atrakcji na wodzie. To ulubione rozrywki całej mojej rodziny – żony i dwóch synów.

G.M.: Czy wakacyjne miesiące są czasem intensywnej pracy dla branży motorowodnej?

T.G.: Tak, bardzo intensywnej. Szczególnie gdy jest piękna pogoda, korzysta się z łodzi, jachtów i tego typu turystyka powoduje, że musi być zapewniona obsługa dla wodniaków.

G.M.: Panie Tomaszu, firma VETUS jest jedną z najstarszych i największych firm na świecie, która oferuje tak szeroki asortyment wyposażenia jachtowego. Mówi się, że na każdej łodzi można zauważyć produkty waszej firmy. Jakie są Pana spostrzeżenia na temat polskich producentów jachtów?

T.G.: Obecnie duża część polskich stoczni ma więcej zamówień niż jest w stanie wyprodukować. Dużym kłopotem jest brak kadry pracowniczej, co jest globalnym problemem. W mojej ocenie ten trend prędko się nie zmieni. W naszej strefie geograficznej będzie brakowało rąk do pracy, a w szczególności wykwalifikowanych pracowników. Dlatego polscy producenci jachtów muszą automatyzować produkcję na każdym możliwym etapie nie tylko, aby podnieść jej wydajność, ale zwiększyć jakość, poprawić optymalizację. Tam gdzie się tylko da, należy wprowadzać maszyny, roboty oraz elementy sztucznej inteligencji, począwszy od prezentacji jachtu klientowi, poprzez technologię, logistykę czy samą produkcję. Na przykład, jeżeli do produkcji wchodzi nowe zlecenie, brygadzista czy kierownik produkcji nie może zastanawiać się czy ma niezbędne surowce, podzespoły czy wyposażenie jachtowe do realizacji zlecenia, elementy te powinny być zamawiane u dostawców automatycznie, równolegle z wejściem nowego zlecenia produkcyjnego. Nowoczesny system komputerowy samodzielnie kontaktuje się z dostawcami celem zamówienia wymaganych produktów w odpowiedniej ilości i ustalonym czasie. Zaś wszyscy technicy i inżynierowie powinni zajmować się kreatywnymi zadaniami.

G.M.: Czy jachty zbudowane w Polsce są w 100% polskie?


T.G.: W naszym kraju jest około 250 producentów jachtów z czego kilkanaście to zagraniczne koncerny, które ulokowały produkcję w Polsce. Pozostali to polscy producenci, którymi w większości są rodzinne firmy z sektora MŚP, którzy sami projektują i budują jachty. Trzeba podkreślić, że jesteśmy niemal największym producentem na świecie (wyprzedza nas tylko Ameryka) w segmencie małych i średnich jachtów, natomiast prawie 100% technicznego wyposażenia jachtowego importujemy z krajów Europy Zachodniej. W tym obszarze mamy dużo do zrobienia, bo przecież największe wpływy przychodzą z prac projektowych, badawczych i produkcji zaawansowanych technologicznie produktów i urządzeń.

G.M.: Czyli, chce Pan powiedzieć, że Polska jest liderem w produkcji jachtów?

T.G.: Tak. Zdecydowanie tak.

Wpłynęło na to kilka czynników. Kiedyś produkowano łodzie z drewna, a przecież Polska posiada największe zasoby lasów w Europie, dostęp do morza, bliskość do zamożnych krajów Europu Zachodniej oraz Skandynawii, czyli szybki i łatwy transport, a także wykwalifikowaną kadrę pracowników w szczególności w pracach manualnych, oraz konkurencyjne ceny produkcji. Są to główne czynniki, które przyczyniły się do tego, że Polska przoduje w produkcji jachtów.

G.M.: Wspomniał Pan o kwalifikacjach pracowników. To ważny aspekt, aby być specjalistą w danej dziedzinie?

T.G.: Edukacja to przyszłość! Dobra edukacja zapewni rozwój społeczeństw. Należy kłaść duży nacisk na kształcenie specjalistów w wielu dziedzinach, bo to oni w przyszłości będą stanowić trzon gospodarki, kreować ja, unowocześniać i rozwijać.

Powinna być dużo większa współpraca pomiędzy przemysłem, a szkołami i uczelniami wyższymi. Studiowałem na Uniwersytecie Technicznym w Belgii, tam każda praca dyplomowa była wykonywana na potrzeby przemysłu lub we współpracy z przemysłem, czyli badania i prace studentów były weryfikowane przez życie, potrzebne i robione w konkretnym celu.

Ponadto równolegle powinna być prowadzona współpraca pomiędzy przemysłem, a odpowiednimi ministerstwami. Tylko w takim środowisku możemy dynamicznie się rozwijać i konkurować z najlepszymi na świecie.
 
G.M.: Czy firma VETUS może przyczynić się do rozwoju nowoczesnej produkcji jachtów w Polsce?

T.G.: Ależ oczywiście, robi to od wielu lat i tylko w takim kierunku podążamy.

Przyczyniliśmy się do powstania szkolnictwa zawodowego, szkół branżowych I-go stopnia w zawodzie szkutnik w specjalności wykonywanie robot szkutniczych.

Ponadto chcemy spowodować, aby powstała w Polsce cykliczna konferencja z panelem dyskusyjnym z sektora nowoczesnego projektowania i produkcji jachtów. Jestem po rozmowach z kilkoma uczelniami i światowymi firmami z sektora usprawniania i wsparcia produkcji przez roboty czy sztuczną inteligencję. Wspólnie z uczelniami wyższymi i firmami chcemy pokazać jak można usprawnić i optymalizować produkcję jachtów, a także produkcję podzespołów do jachtów.

G.M.: Jakie zatem powinno być zarządzanie produkcją?

T.G.: Nowoczesne zarządzanie firmą to przede wszystkim patrzenie w przyszłość, nie to co jest tu i teraz, ale odwaga, aby iść do przodu, trafnie zdefiniować co chcemy osiągnąć za kilka lat oraz drogę jaką musimy obrać, aby najszybciej do tego dotrzeć.

Partnerzy portalu

taurus_sea_power_390x100_gif_2020

Dziękujemy za wysłane grafiki.