„Trenerzy i zawodnicy, którzy wrócili z zagranicy, przebywają na obowiązkowej 14-dniowej domowej kwarantannie. Zawieszone zostały akcje szkoleniowe, zarówno krajowe jak i zagraniczne” – powiedział PAP prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera.

Polscy żeglarze szykowali się w marcu do startu na Majorce w mistrzostwa świata w klasie 470 oraz w Pucharze Europy o Trofeum Księżniczki Zofii, ale ze względu na zagrożenie koronawiruem te regaty zostały odwołane i w trybie pilnym kadrowicze musieli wracać do kraju.

„Z Hiszpanii ściągaliśmy żeglarzy nie tylko rywalizujących w klasie 470, ale także skiffistów, czyli przedstawicieli klas 49er i 49erFX. Na szczęście deskarze nie zdążyli pojechać na Majorkę. A teraz wszyscy trenerzy i zawodnicy, w tym gronie jest również kilku juniorów, którzy wrócili z zagranicy, przebywają na obowiązkowej 14-dniowej domowej kwarantannie” – przyznał Chamera.

Z kolei z Australii wracał do Polski Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot), który pod koniec lutego w mistrzostwach świata w windsurfingowej klasie RS:X zajął piąte miejsce.

„Paweł zdecydował się prywatnie zostać na antypodach i ze względu na zawieszone loty miał poważne problemy z powrotem do kraju. Ze sporymi perturbacjami dotarł ostatecznie do Bangkoku skąd w ramach akcji +Lot do Domu+ miał przylecieć do Polski” – dodał prezes.

Sporym wyzwaniem dla związku było nie tylko zapewnienie kadrowiczom powrotu do domu, ale także przewiezienie do kraju łódek i desek.

„Sprzęt trzymamy zagranicą, bo nie ma sensu transportować go za każdym razem przez całą Europę na zgrupowania i zawody. Zawodnicy dolatywali na miejsce i od razu mieli go do dyspozycji. W obecnej sytuacji staraliśmy się zwieść cały ekwipunek do Polski, bo nie wiadomo, kiedy ponownie otwarte zostaną granice. Część juniorskiego sprzętu została jednak na południu Starego Kontynentu, ale sytuacja była ekstremalna i na to nie mieliśmy już wpływu. W zeszłym tygodniu planowaliśmy również przygotowanie sprzętu, który miał w kontenerach popłynąć na igrzyska do Tokio, ale wstrzymaliśmy się z pakowaniem” – stwierdził.

Odwołano także zawody Pucharu Świata w Genui (13-19 kwietnia) oraz mistrzostwa Europy w klasach 49er, 49erFX i Nacra 17 na włoskim jeziorze Garda (11-17 maja). Niemcy zdecydowali również o przeniesieniu na początek września słynnych, rozgrywanych od 1882 roku regat Kieler Woche, które miały odbyć się pod koniec czerwca.

Z kolei PZŻ zawiesił krajowe jak i zagraniczne akcje szkoleniowe. Podkreślono również, aby zawodnicy powstrzymali się w klubach od wszelkich grupowych aktywności.

„Żeglarze mogą ćwiczyć na własną rękę, bo zachęcamy do dbałości o zdrowie i przygotowanie motoryczne, ale w takiej formie, aby zawodnicy i trenerzy nie znajdowali się blisko siebie, z zachowaniem wszelkich reguł higieny i rozsądku. Namawiamy także do wykorzystania tego czasu na poszerzanie wiedzy w zakresie przepisów regatowych, taktyki i strategii, dietetyki, psychologii sportowej i innych aspektów mających wpływ na wynik” – podsumował Chamera.