• <

Gotowi na kolejne sztormy. 3 000 mil morskich od startu jachtu Katharsis II

Mariusz Koper/antarcticcircle60s.pl

11.01.2018 16:17 Źródło: własne
Strona główna Gotowi na kolejne sztormy. 3 000 mil morskich od startu jachtu Katharsis II
Gotowi na kolejne sztormy. 3 000 mil morskich od startu jachtu Katharsis II - GospodarkaMorska.pl

Katharsis II w nocy z 5 na 6 stycznia 2018 r., docierając do i przecinając 60. równoleżnik szerokości geograficznej południowej wpłynęła na wody Antarktyki i rozpoczęła główny etap Wyprawy okrążanie kontynentu – po wodach przybrzeżnych Antarktydy. Żeglując cały czas na wschód załoga regularnie zmienia czas jachtowy dostosowując go do rzeczywistej strefy czasowej. Obecna strefa: UTC+5, oznacza, że na pokładzie Katharsis II jest teraz 4 godziny później niż w Polsce.

Przed załogą jachtu Katharsis II ponad dwa miesiące żeglugi po bardzo wymagającym akwenie. Planowana pętla wokoło Antarktydy jest realizowana tak blisko kontynentu, jak tylko pozwolą na to lody. Ale najkrótsza droga wcale nie musi oznaczać najszybszej. Przy samym lądzie występują bowiem przeciwne prądy oraz mniej korzystne wiatry. W lodowej układance szczególnie ciekawe będą dwa miejsca: Morze Rossa i Morze Weddella. U wejścia do Morza Rossa – jacht Katharsis II powinien znaleźć się już pod koniec stycznia. Jeśli lodu będzie dużo, a sytuacja lodowa będzie podobna do tej, którą żeglarze poznali w trakcie swojego rejsu w 2015 roku, będą zmuszeni do opływania bariery lodowej bez możliwości skrócenia drogi. Kolejne duże zgrupowanie lodu w okolicy Morza Weddella, może być nawet większe i może sięgać poza 60. równoleżnik. Ale wszystko okaże się w połowie lutego.

Pierwszym z odwiedzonych na trasie antarktycznych mórz – było Morze Wspólnoty w okolicy 63. równoleżnika. Skończyły się ciemne noce co ułatwia obserwację. Góry lodowe łatwo jest ominąć, ale mniejsze kawałki lodu już nie. Można je zauważyć dopiero z odległości kilkuset metrów. Przez najbliższe kilka tygodni załoga Katharsis II powinna mieć jednak komfort dobrej widoczności. Do tej pory żeglarze dwukrotnie wpłynęli w smugę growlerów ciągnących się za wyjątkowo dużymi górami lodowymi. Manewrowanie między nimi przy pełnej prędkości jachtu jest bardzo wymagające i wymaga pełnego skupienia. W pobliżu gór lodowych kapitan każdorazowo redukował prędkość jachtu poprzez zwijanie przednich żagli. Łatwiej w ten sposób unikać przeszkód.

Wkrótce przed załogą Katharsis II  pierwsze poważne wyzwanie w tym etapie wyprawy. Jacht zbliża się do 85. południka, w okolicach którego jak widać na mapach lodowych zalega sporo kry. Jednocześnie do żeglarzy zbliża się bardzo głęboki niż (centrum 930 hPa), z niemalże huraganowym wiatrem i falami przekraczającymi 15 metrów. Wszystko ma trwać co najmniej 3 dni od najbliższego czwartku 11 stycznia – do soboty 13 stycznia. Będzie się działo. Kapitan planuje zminimalizować efekt niżu, schodząc w pobliże kontynentu i bliżej lodów, gdzie ma być spokojniej.

Mówi Kapitan Mariusz Koper:

Przygotowując się do nadchodzącego sztormu, myślę także o naszej załodze. Dobrze dobrana załoga – to jedno z najważniejszych wyzwań dla kapitana przygotowującego długi rejs. Ma to szczególne znaczenie  podczas trudnych wypraw w rejony polarne, kiedy musimy być absolutnie samowystarczalni i polegać na sobie nawzajem bez wyjątku.

Mam to szczęście, że pływam z ludźmi z pasją, których mogę darzyć pełnym żeglarskim zaufaniem. W sytuacjach ekstremalnych, gdzie jeden błąd może grozić katastrofą o nieobliczalnych konsekwencjach jest to po prostu niezbędne. Przygotowywaliśmy się do żeglugi w lodach, w trudnych warunkach pogodowych, gdzie trzeba być gotowym na wszystko, także na to czego się nie spodziewamy. Oczywiście bardzo się liczy doświadczenie żeglarskie, ma ono swoją wielką wartość, ale równie ważny jest dobór charakterów. Spędzamy ze sobą kilka miesięcy na bardzo ograniczonej przestrzeni. Stajemy się jedną rodziną, musimy nauczyć się wspierać nawzajem w każdej chwili.

Jestem przekonany, że z tą załogą można podjąć się każdego trudnego wyzwania, a takim jest niewątpliwie wyprawa dookoła Antarktydy po jej przybrzeżnych wodach. Jak do tej pory żaden jacht tego jeszcze nie zrealizował – ta załoga ma wszelkie szanse, aby zrealizować to zadanie.

Dziękujemy za wysłane grafiki.