pc
Rząd Włoch wprowadza opłatę za wjazd do Wenecji. Takie rozwiązanie zawarte jest w projekcie budżetu na przyszły rok, nad którym kończą się w niedzielę prace w parlamencie w Rzymie. Opłata ta ma wynosić średnio od 2,50 do 5 euro.
Po raz pierwszy każdy turysta, który wjedzie lub wpłynie statkiem do Wenecji będzie musiał wnieść specjalną opłatę pobytową. Obecnie pobierana jest ona wyłącznie od tych, którzy zatrzymują się tam w hotelach i pensjonatach. Jest to kwota w wysokości kilku euro za noc.
Jednak zdecydowana większość turystów przyjeżdża nad Canal Grande tylko na kilka godzin i nie zatrzymuje się w hotelach i to właśnie oni będą musieli płacić za sam wstęp do miasta. Ta forma turystyki, nazywana we Włoszech "wpadnij i uciekaj", uważana jest przez miejscowe władze za największe utrapienie i przyczynę niekontrolowanego napływu tłumów gości. Wcześniej rozważano różne możliwości jego ograniczenia.
W projekcie budżetu, przygotowanym przez rząd Giuseppe Contego zapisano możliwość pobierania opłat w średniej wysokości od 2,50 do 5 euro od każdej osoby, która dotrze do Wenecji i wysp wokół niej dowolnym środkiem transportu. Płacić ją będą tylko tzw. jednodniowi turyści. Zarządzono, że opłaty za wjazd lub wpłynięcie nie mogą być wyższe niż 10 euro. Z tego podatku zwolnieni będą turyści zatrzymujący się w hotelach, gdyż pozostanie dotychczasowa dodatkowa opłata doliczana tam do rachunku.
Opłata za wstęp do miasta "może mieć selektywny wpływ i ograniczyć wpływanie wielkich statków w rejon laguny" - podkreślono w projekcie budżetu, przytoczonym w niedzielę przez włoskie media.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku