pc
Gospodarka UE zyskałaby 183 mld euro, gdyby usunąć przeszkody w handlu towarami; to równowartość 1,2 proc. unijnego PKB - wynika z zaprezentowanego w środę raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego "Protekcjonizm gospodarczy w Unii Europejskiej".
"Jeżeli będziemy stosować protekcjonizm to będzie się to odbywać kosztem wzrostu gospodarczego Unii Europejskiej" - mówił obecny na środowej prezentacji wiceminister przedsiębierności i technologii Marcin Ociepa.
Dodał, że stawką jest konkurencyjność europejskiej gospodarki.
"Chociaż celem Unii Europejskiej jest budowa wspólnego rynku, państwa członkowskie cały czas stosują środki protekcjonistyczne" - czytamy w raporcie.
Jak tłumaczył w środę szef PIE Piotr Arak, protekcjonizm to polityka ochrony krajowego przemysłu przed zagraniczną konkurencją. A narzędzia protekcjonistyczne to np. cła, ograniczenia i kontyngenty importowe, czy ulgi podatkowe i nadmierna regulacja. Komisja Europejska, jak wskazali autorzy raportu, przeciwdziałając niektórym praktykom protekcjonistycznym "wydaje się nierówno traktować" część państw członkowskich.
Według ekspertów PIE od 2005 r., gdy nastąpiło rozszerzenie UE o kraje Europy Środkowo-Wschodniej, kwota średniej rocznej pomocy publicznej udzielonej państwom starej Unii wynosi 65 mld euro. Tymczasem ten sam wskaźnik dla państw nowej Unii to 7 mld euro.
W przypadku spraw antymonopolowych dotyczących nadużyć pozycji dominującej KE "wydaje się nieznacznie bardziej pobłażliwa wobec firm ze starej Wspólnoty" - wskazano w raporcie. Podkreślono, że kary finansowe nakładane są częściej na przedsiębiorstwa z krajów należących do nowej UE.
"Szczególnie biorąc pod uwagę rozmiar gospodarek +starej+ i +nowej+ Unii, wysokość kar na firmy z +nowej+ Unii oraz liczba decyzji Komisji nakładających te kary wydaje się nieproporcjonalnie wyższa niż kary dla przedsiębiorstw ze +starej+ Unii" - czytamy.
Jak ocenił wiceminister Ociepa, "Komisja Europejska (...) jest tą instytucją, która powinna się z tego typu tendencjami mierzyć". Jego zdaniem raport PIE powinien być "przyczynkiem do refleksji dla nowego Parlamentu Europejskiego, który będzie wpływał na kształt KE".
Podkreślił, że miejscem, gdzie polscy przedsiębiorcy będą mogli otrzymać wsparcie w sprawach związanych z protekcjonizmem będzie centrum lobbingowe w Brukseli. "Przestrzeń, gdzie będą mogli i zasięgnąć rady, i otrzymać wsparcie merytoryczne" - zaznaczył.
Zdaniem Ociepy protekcjonizm jest czymś, "co się na końcu nie będzie opłacać także tym państwom, które krótkowzrocznie go stosują, i które słusznie za protekcjonizm krytykują Stany Zjednoczone" - ocenił.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku