• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Chmal: hub lobbingowy w Brukseli otwarty na wszystkie polskie firmy

mk

01.06.2019 07:51 Źródło: PAP
Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Chmal: hub lobbingowy w Brukseli otwarty na wszystkie polskie firmy

Partnerzy portalu

Chmal: hub lobbingowy w Brukseli otwarty na wszystkie polskie firmy - GospodarkaMorska.pl

Nowo otwarty polski hub lobbingowy w Brukseli jest otwarty na wszystkie firmy - zapewnił PAP szef Business & Science Poland Tomasz Chmal. Dodał, że hub prowadzi już wstępne rozmowy z dużymi prywatnymi przedsiębiorstwami, podkreślił jednocześnie, że jest otwarty na małe i średnie firmy.

16 maja w Brukseli premier Mateusz Morawiecki otworzył polskie centrum lobbingowe. Organizacja ma wspierać polskie firmy i naukę na forum instytucji UE. Przedsiębiorcy, nawet ci, którzy nie należą do związku Business & Science Poland (BSP), będą mogli skorzystać z wirtualnego adresu, biura czy sali konferencyjnej. Podstawowa pomoc ekspercka, umożliwienie umówienia spotkania czy skorzystanie z biura mają być darmowe. Na razie tworzą go podmioty kontrolowane przez państwo m.in. PKN Orlen, Lotos, PLL LOT, Grupa Azoty, KGHM, PPL Porty Lotnicze, Giełda Papierów Wartościowych, Totalizator Sportowy, Poczta Polska.

PAP: Jak będą wyglądały pierwsze miesiące działania organizacji w Brukseli?


Tomasz Chmal: Będą skoncentrowane na trzech kwestiach. Po pierwsze organizacyjne. Jesteśmy organizacją młodą, mamy 12 członków, głównie spółki skarbu państwa, w związku z tym musimy doprowadzić do tego, że spółki te będą ze sobą współpracować, że przyślą przedstawicieli, którzy już albo zostali zrekrutowani albo są w trakcie procesu rekrutacji.

Druga kwestia to kończąca się kadencja Parlamentu i Komisji Europejskiej. Ten szczególny okres trzeba wykorzystać, aby w jak największym stopniu zacząć już oddziaływać albo przynajmniej uczyć się oddziaływania na tworzenie nowej agendy KE. Oczywiście nie wiemy, kto będzie polskim komisarzem, natomiast wiemy, że urzędnicy Komisji są bardzo chłonni na informacje, na pomysły, na pewne projekty, które są przemyślane, przeanalizowane przez firmy, sektory i takich pomysłów szukają. Chcielibyśmy w tym uczestniczyć od samego początku.

Po trzecie szczególną cechą Business & Science Poland jest to, że będziemy integrować działalność zarówno firm, ale i nauki. Nauka polska oczywiście była w Brukseli reprezentowana i jesteśmy wdzięczni za to, co się działo, natomiast wydaje nam się, że wykorzystanie środków z programu unijnego Horyzontu 2020 nie było optymalne. Jest ogromna perspektywa, jeżeli chodzi o Horyzont Europa w kolejnej perspektywie budżetowej UE, natomiast tego nie da się zrobić z dnia na dzień.

PAP: Póki co w składzie Business & Science Poland znalazły się spółki Skarbu Państwa. Czy chcecie, by dołączył też sektor prywatny?


Tomasz Chmal: Absolutnie nie zamykamy się na żaden z typów kapitału. Dzisiaj rzeczywiście w organizacji są tylko spółki Skarbu Państwa, dlatego, że one co do zasady w Polsce są większe. Natomiast oczywiście są w Polsce duże firmy prywatne i z tymi firmami już prowadzę wstępne rozmowy. Jest spore zainteresowanie, jest pewna oczywiście ciekawość, z drugiej strony jest trochę niedowierzanie. Wydaje mi się jednak, że jeśli mamy w organizacji duże spółki Skarbu Państwa, to mogą być one swoistą lokomotywą, która pociągnie innych, w tym również firmy prywatne.

Firmy prywatne bardzo dokładnie oglądają każdą złotówkę i chcą się zaangażować w projekt, w którym będą mogły jasno określić zwrot z inwestycji. Tylko, że ocena zwrotu z inwestycji w przypadku projektów lobbingowych trwających 3 lata jest nie taka prosta. Bardzo trudno jest wyliczyć rentowność. Dlatego biznes woli prostsze projekty, np. kwestię pozyskiwania środków europejskich. Wydaje mi się jednak, że nie ma innego wyjścia. Przykłady innych państw europejskich, w szczególności Niemiec pokazują, że firmy prywatne są w Brukseli aktywne na płaszczyźnie lobbingowej i nie mają jednego, dwóch, ale często kilkunastu czy kilkudziesięciu lobbystów. Pracują na rzecz danej organizacji i walczą o jej interesy i w tym musimy uczestniczyć.

Jeżeli chodzi o współpracę biznesu i nauki to ma ona swoje dosyć jasne cele. Wiemy, że w ramach Horyzontu Europa do pozyskania w UE będzie 100 mld euro i to są pieniądze, o które trzeba powalczyć.

PAP: Dokonaliście analizy dotychczasowego polskiego lobbingu w Brukseli?

Tomasz Chmal: Analizowaliśmy oczywiście kwestie lobbingu polskiego w Brukseli. Bardzo pomocne były raporty Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który potwierdził pewne obserwacje. Z jednej strony na 12 tys. zarejestrowanych podmiotów lobbingowych, z Polski jest nieco ponad 200. To 2 proc. w sytuacji, gdy z Niemiec, Francji czy z Wielkiej Brytanii to kilkanaście procent w przypadku każdego z tych krajów.

Niestety jest tak - to też wykazuje Polski Instytut Ekonomiczny w swoim raporcie - że do tej pory polscy przedsiębiorcy byli bardziej nastawieni na adaptację do już wykreowanych reguł. Przecież te reguły nie wzięły się znikąd, to nie była żadna mityczna komisja, która te reguły wykreowała, tylko to były grupy interesów z poszczególnych państw członkowskich, które po prostu były dość jasno zdefiniowane. Ktoś miał pewną agendę, którą stopniowo realizował. Dotąd Polska i polscy przedsiębiorcy w dość umiarkowany sposób współkreowali tę agendę. Podchodziło się do tego w ten sposób, że Komisja Europejska coś wymyśliła, więc trzeba się dostosować. Cała aktywność lobbingowa polskich firm była skoncentrowana na kraju i na odpowiedniej implementacji regulacji europejskich.

Adaptacja to nie jest kierunek myślenia, który jest nam bliski. Uważamy, że jest czas, by skończyć z takim przekonaniem, że nie damy rady, że nie możemy, że to są tysiące urzędników, że nie przebijemy tego muru, że to jest jakaś tajemna wiedza. Jeśli decyzje ws. jakiego projektu regulacji podejmuje osiem osób to te osiem trzeba znać i z tymi ośmioma osobami trzeba rozmawiać i prezentować swój punkt widzenia. Prezentować oczywiście w sposób jak najbardziej wiarygodny, prawdziwy, trzeba budować oparte na zaufaniu relacje. Urzędnikom KE też zależy, by procedować legislację w sposób "gładki" i prosty.

PAP: Co musiałoby się stać, by uznał Pan inicjatywę Business & Science Poland po pewnym czasie, np. roku, za sukces?

Tomasz Chmal: Jestem zwolennikiem benchmarków. Całe życie pracowałem w sektorze prywatnym i on mi jest bliski. Uważam, że najważniejszy jest klient i najważniejszy jest cel. Benchmarkowanie polega na tym, że patrzymy na lepsze wzorce, na kim się możemy wzorować. Jest sporo przykładów dobrych organizacji zajmujących się lobbingiem, public affairs, polskich organizacji w Brukseli i gdybyśmy zwielokrotnili taką liczbę razy 50 czy 100 razy, to uznałbym to za duży sukces. Oczywiście to się stanie w ciągu kilku miesięcy, to jest proces. Natomiast zależy mi na tym, by do BSP z Polski czy z Brukseli trafiali najlepsi ludzie, którzy wiedzą, jak się poruszać po Brukseli, znają procedury, znają prawo, znają mechanizmy, znają też ludzi, wiedzą, z kim o czym rozmawiać, w jaki sposób ten dialog się odbywa. Takich ludzi będziemy bardzo potrzebować zarówno do komponentu naukowego, jak i do komponentu biznesowego. Uznałbym za sukces, gdybyśmy zwielokrotnili udział polskiej nauki, polskiego biznesu na forum w Brukseli. Innymi słowy, że Business & Science Poland będzie swoistym miejscem, z którego wychodzą znakomici lobbyści poszczególnych branż. Czy oni będą u nas cały czas, czy będą się chcieli stowarzyszyć z organizacjami branżowymi, to jest bez znaczenia. Ważne, by oni dobrze realizowali interesy swoich sektorów, które są ważne dla polskiej gospodarki.

PAP: Czy zachęcacie duże, polskie firmy energetyczne, które już są obecne tu w Brukseli, by przyłączyły się do BSP?

Tomasz Chmal: Projekt jest otwarty dla wszystkich, dla energetyki również, jak i dla sektora bankowego. Dla każdego kto uzna, że dużą wartość ma to, że będziemy wspólnie rozmawiać, że będziemy wspólnie planować i będziemy wymieniać się informacjami. Zapraszamy energetykę, zapraszamy sektor gazowy. Natomiast nie mamy woli przymuszania kogokolwiek czy nakłaniania na siłę. Każdy ma swoją agendę, każdy dobrze się czuję w określonym miejscu. Będziemy chcieli pokazywać wartość naszego projektu na konkretnych przykładach. To nie mury tworzą organizacje, tylko ludzie i ich chęć do współpracy, ich chęć do dzielenia się, więc to byłby dla mnie osobiście duży sukces, gdyby wszystkie polskie firmy działające w Brukseli chciały przystępować do naszego związku.

PAP: Także średnie i małe firmy?

Tomasz Chmal: Oczywiście. Sam przez kilka lat prowadziłem małą, chemiczną firmę i znam tę branżę małych przedsiębiorstw chemicznych w Polsce. One nie mają pieniędzy, by zatrudnić pracownika za 5, 6, 10 tys. euro w Brukseli, który chodziłby za ich interesami. Trzeba wypracować taką formułę, która pozwoli małym i średni przedsiębiorstwom uczestniczyć w procesie decyzyjnym na równych prawach ze światowymi graczami.

To nie może być tak, że tylko budżet będzie decydował o tym, że głos jest słyszalny i nad taką formułą pracujemy. Wszystkich zachęcamy do uczestnictwa. Jesteśmy w stanie udostępniać małym i średnim przedsiębiorstwom infrastrukturę techniczną na bardzo korzystnych warunkach, pomagać w rozumieniu procesu. Największą barierą będzie jednak delegowanie tutaj pracownika, jednego, dwóch, kilku, który reprezentowałby dany sektor MŚP i realizował jego interesy. Jednak to sektor MŚP tworzy większość polskiego PKB i musi być obecny w Brukseli.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

Partnerzy portalu

KONFERENCJA_PRAWA_MORSKIEGO_UG_2024
legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.