Chiny mają nadzieję, że sobotnie spotkanie prezydenta ChRL Xi Jinpinga z przywódcą USA Donaldem Trumpem zakończy się powodzeniem – powiedział w piątek rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang. Politycy mają rozmawiać m.in. o sporze handlowym pomiędzy ich krajami.

Długo wyczekiwane dwustronne spotkanie przywódców USA i Chin w kuluarach szczytu G20 w Osace rodzi nadzieje na złagodzenie napięć handlowych i wznowienie negocjacji w sprawie sporu, toczonego przez dwie największe gospodarki świata od blisko roku.

Doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow informował wcześniej, że od wyniku spotkania Trumpa z Xi zależeć będzie, czy USA wprowadzą kolejne karne cła na sprowadzane z Chin produkty. Miałyby one dotyczyć towarów wartych 300 mld dolarów rocznie, czyli praktycznie całego nieoclonego dotąd eksportu z Chin do Stanów Zjednoczonych.

Trump ocenił w piątek, że spotkanie „będzie co najmniej produktywne”. „Zobaczymy, co z niego wyniknie” - dodał. Zaprzeczył przy tym doniesieniom, że obiecał chińskiemu prezydentowi odroczenie dodatkowych taryf na sześć miesięcy.

Hongkoński dziennik „South China Morning Post” podał niedawno, powołując się na anonimowe źródła w Waszyngtonie i Pekinie, że obie strony uzgodniły „tymczasowy rozejm” w wojnie handlowej, podczas którego nowe cła nie będą wprowadzone, by umożliwić powrót do stołu negocjacji. Według jednego z tych źródeł Xi domagał się odroczenia ceł w zamian za spotkanie w Osace.

Negocjacje handlowe pomiędzy Chinami a USA załamały się w maju, gdy Trump oskarżył Pekin o próby wycofania się z uzgodnionych wcześniej zapisów umowy handlowej. Prezydent USA podwyższył karne taryfy na chiński eksport wart 200 mld dolarów rocznie, a później jego administracja wprowadziła sankcje przeciwko chińskiemu koncernowi Huawei.

Państwowe chińskie media informowały, że Pekin nie jest gotowy do ustępstw w kilku kluczowych dla niego kwestiach. Związany z Komunistyczną Partią Chin dziennik „Global Times” ocenił, że „jeśli administracja Trumpa nie będzie skłonna do zmiany swoich nierealistycznych wymagań i wycofania się z hegemonii wobec Chin, wynik spotkania przywódców nie będzie znaczący”.

Kilku przywódców na szczycie G20 przestrzegało, że narastający spór handlowy USA-Chiny zagraża wzrostowi globalnej gospodarki – podała agencja Reutera. "Relacje handlowe pomiędzy Chinami a USA są trudne, przyczyniają się do spowolnienia globalnej gospodarki" – powiedział w piątek przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, dodając, że zwracał na to uwagę w rozmowach z władzami Chin i USA.