A.P. Moller – Maersk, największy przewoźnik kontenerów na świecie, z przytupem zakończył 2020 rok, pomimo pandemii COVID-19.

Zysk EBITDA firmy wzrósł o 44 proc., do 8,2 mld dolarów, podczas gdy przychody osiągnęły 39,7 mld dolarów w porównaniu do 38,9 mld dolarów w 2019.

Popyt na towary, który ucierpiał na skutek COVID-19 w II kwartale, wzrósł w III kwartale i przyspieszył odbicie w IV kwartale, co spowodowało zakłócenia w wielu częściach łańcucha dostaw.

W konsekwencji wolumeny w logistyce znacznie wzrosły w kwartale, prowadząc zarówno do wyższych kosztów, jak i stawek.

Przychody wzrosły o 16% do 11,3 mld dolarów, głównie dzięki wzrostowi przychodów w segmencie Ocean o 1,1 mld dolarów (+ 16%) oraz w logistyce i usługach o 532 mln dolarów (+ 30%).

W segmencie Terminals & Towage przychody wzrosły o 68 mln USD, podczas gdy przychody spadły o 35 mln dolarów w obszarze Manufacturing & Others.

EBITDA wzrosła do rekordowych poziomów we wszystkich trzech segmentach, poprawiając się o 85% do 2,7 mld USD, a marża EBITDA wzrosła do 24,1% (15,1%).

Gwałtowny wzrost popytu w drugiej połowie roku spowodował wąskie gardła w łańcuchu dostaw, w tym niedobory statków i kontenerów, i doprowadził do wyższych stawek, które przyczyniły się do osiągnięcia przychodów w wysokości około 1,5 mld dolarów.

- Poprzedni rok pozostanie na zawsze zapamiętany z powodu pandemii COVID-19, która negatywnie wpłynęła na nasze życie, miejsca pracy, biznes i globalną gospodarkę – powiedział Søren Skou, dyrektor generalny A.P. Moller - Maersk.

- Pod względem finansowym zakończyliśmy rok 2020 bardzo mocnym bilansem i niewielkim zadłużeniem, co pozwoli nam dalej inwestować w naszą transformację i osiągać zyski. Jesteśmy dobrze przygotowani do radzenia sobie z ciągłą zmiennością rynku, a także do czerpania korzyści ze świata, który, miejmy nadzieję, zacznie się ponownie otwierać – dodał.