Maersk usunie około jedną trzecią personelu. Powodem są starania giganta żeglugowego, by zintegrować swoje firmy zajmujące się kontenerami morskimi i logistyką lądową.
Maersk, który obsługuje około jeden na pięć kontenerów wysyłanych na całym świecie, znalazł się pod presją inwestorów, aby przyspieszyć jego transformację z niepraktycznego konglomeratu. Cięcia kosztów i przywrócenie bardziej optymistycznych wskazań w zeszłym miesiącu pomogły podwoić cenę akcji od marca.
Firma sprzedała swoje aktywa naftowe i gazowe w 2017 roku firmie Total w ramach starań, aby mocniej skoncentrować się na działalności w zakresie logistyki kontenerowej i lądowej dla dużych klientów, takich jak Walmart i Nike.
W ramach reorganizacji firma spedycyjna Damco i afrykański przewoźnik Safmarine zostaną zintegrowane z Maersk do końca roku, a ich marki przestaną istnieć.
- Uproszczenie organizacji niestety spowoduje usunięcie miejsc pracy, które się dublują - powiedział wcześniej dyrektor handlowy Vincent Clerc w wewnętrznej wiadomości e-mail wysłanej do pracowników Maersk.
Rzeczniczka Maersk powiedziała, że restrukturyzacja dotknie od 26 000 do 27 000 pracowników spośród 80 000 zatrudnionych w firmie Maersk. Firma nie podała, ilu z nich zostanie faktycznie zwolnionych.
Hamburg Sud, który Maersk zakupił w 2016 roku, pozostanie odrębną marką, ale jej zaplecze zostanie przeniesione do duńskiego koncernu.
Hamburg Sud zatrudnia 4500 osób, podczas gdy Damco i Safmarine zatrudniają odpowiednio 2300 i 1100 pracowników.
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych
Rozpoczęła się decydująca faza realizacji Morskiego Terminala Przeładunkowego