Przeładunki 14,7 mln ton, przychody z działalności gospodarczej 165,7 mln zł oraz zysk netto w wysokości 43,3 mln zł - to najkrótsze podsumowanie działalności Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA w 2010 r.
"Wykorzystaliśmy ożywienie w przewozach morskich i dzięki temu przeładunki w gdyńskim porcie osiągnęły 14,7 mln ton i były o 11,1 proc. wyższe niż w poprzednim roku" - skomentował Janusz Jarosiński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA. O dobrych przeładunkach zadecydowała drobnica, a więc przeładunki terminali kontenerowych i ro-ro.
Drobnica i masowe wzrosły
W ub. roku dokerzy gdyńscy przeładowali 8160 tys. t drobnicy, podczas gdy w efekcie recesji w 2009 r. było to jedynie 6756 tys. t, a w dobrym 2008 r. - 9615 tys. ton. W terminalach kontenerowych przeładunki wzrosły z 378 340 TEU (2009 r.) do 485 255 TEU w 2010 r. Był to również dobry rok dla przeładunków innych masowych, m.in. z powodu większej dostawy kruszyw na inwestycje infrastrukturalne. Gdyńskie terminale przeładowały w 2010 r. 2264 tys. t ładunków innych masowych, podczas gdy rok wcześniej 1892 tys. ton. Spadły obroty zboża z 1915 tys. t (2009 r.) do 1664 tys. t (2010 r.) oraz węgla i koksu, z 1899 tys. t do 1684 tys. ton.
Promy i turyści
"Port Gdynia jako jedyny polski port znajduje się w programach rozwoju europejskich autostrad morskich. Bardzo jesteśmy zadowoleni z dobrej współpracy ze stroną szwedzką i Stena Line" - zaznacza prezes Jarosiński. Połączenie Gdyni z Karlskroną odnotowało w latach 2009 - 2010 wzrost przewozów pasażerskich z 350 433 do 376 764 oraz jednostek frachtowych z 66 340 do 76 271. Na cruiserach w ub. roku do Gdyni przypłynęło ponad 125 tys. turystów.
Źródło: Nadmorski Przegląd Gospodarczy