Żaglowiec "Fryderyk Chopin" może zmienić port macierzysty ze Szczecina na Świnoujście, Kołobrzeg lub jedno z miast i portowych województwa pomorskiego. Pisma z propozycją już zostały przesłane do magistratów nadbałtyckich miast.
Od grudnia 2000 r. właścicielem oraz armatorem żaglowca STS "fryderyk Chopin" jest Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie. W biurze armatorskim zapewniają, że są gotowi zmienić port macierzysty. Jedna z propozycji trafiła do Świnoujścia.
- Nie chciałbym zbyt pochopnie podejmować decyzji - mówi Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia - Roczny koszt utrzymania "Chopina" kosztowałby miasto około 200 tys. zł. Chcę przedyskutować to z pracownikami urzędu i radnymi. Mam zamiar porozmawiać także z prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem. Nie chciałbym stawiać go w kłopotliwej sytuacji.
Co Świnoujście miałoby z faktu "przygarnięcia" "Fryderyka Chopina"? Przede wszystkim-promocję. Obecnie to trzeci największy żaglowiec typu bryg na świecie.
- Promowalibyśmy Świnoujście na świecie. Bralibyśmy udział w ważnych imprezach, jak Dni Morza czy regaty. Możliwości jest naprawdę wiele - mówi kapitan Dominik Pietrowski z Biura Armatorskiego STS "Fryderyk Chopin".
Dlaczego opuścić Szczecin? Chodzi o pieniądze.
- W okresie kampanii wyborczej były obietnice dotyczące finansowania naszego żaglowca. Nie zostały one spełnione. Przetarg na czarter wygrała jednostka, która swój port macierzysty ma w Trójmieście. Nie widzimy więc możliwości współpracy ze Szczecinem - mówi kpt. D. Pietrowski.
Swoją propozycję armator przesłał do magistratu w Świnoujściu ale także do Kołobrzegu, Gdyni, Gdańska i Sopotu. Kapitan Krzysztof Baranowski nie chce tego komentować, bo uważa, że sprawa powinna zostać zachowana w dyskrecji, dopóki nie dojdzie do konkretnych rozmów.
Rzecznik prasowy prezydenta Szczecina Aleksandra Charuk-Jakubowska stwierdza, że w magistracie nic nie wiedzieli o tych planach armatora. - Szczecin jest miastem przyjaznym żegludze, o czym świadczą imprezy żeglarskie i duża ilość jednostek, która nas odwiedza - zapewnia A. Charuk -Jakubowska. - Prezydent Piotr Krzystek z własnej kieszeni przeznaczył na "Fryderyka Chopina" pięć tysięcy złotych. Jeżeli natomiast chodzi o przetarg na czarter dla szczecińskiej załogi na regaty w 2011 roku, to musieliśmy postępować zgodnie z prawem. Wygrał "Dar Młodzieży", bo jego oferta wynosiła 120 tysięcy złotych, a "Fryderyka Chopina" 420 tysięcy złotych - czyli o 300 tysięcy złotych więcej - dodaje rzecznik.
Bartosz TURLE JSKI
Źródło: Kurier Szczeciński
www.24kurier.pl
