• <
nauta_2024

Szansa dla polskich stoczni w atomie, chemii i nafcie?

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Szansa dla polskich stoczni w atomie, chemii i nafcie?

Partnerzy portalu

Szansa dla polskich stoczni w atomie, chemii i nafcie? - GospodarkaMorska.pl

Istnieją duże możliwości udziału polskiego przemysłu stoczniowego w rynku wielkogabarytowych funkcjonalnych modułów dla przemysłu chemicznego, petrochemicznego i jądrowego - mówi Ziemowit Iwański, dyrektor wykonawczy GE Hitachi Nuclear Energy.

Przemysł stoczniowy w Polsce pracuje już na potrzeby energetyki wiatrowej oraz sektora nafty i gazu. Czy będzie on mógł pracować również na potrzeby sektora jądrowego?

- W okresie ostatnich 25 lat przemysł stoczniowy i powiązana z nim sieć kooperantów uległy znaczącym zmianom. W okresie transformacji stocznie z Gdyni, Gdańska, Szczecina i Świnoujścia zatrudniały ponad 20 tys. pracowników, nie licząc zakładów kooperujących, będących dostawcami na potrzeby przemysłu stoczniowego. Wielkość produkcji tonażowo wynosiła corocznie ponad 500 tys. CGT łącznie wszystkich typów statków i w bardzo małej ilości elementów platform i innych budowli morskich.

Niestety lata dziewięćdziesiąte i przełom XX i XXI wieku odcisnęły wyraźne piętno na szeroko pojętej gospodarce morskiej, a w szczególności na przemyśle stoczniowym. Wraz z pojawieniem się dynamicznych lecz znacznie taniej produkujących konkurentów z Korei Południowej, Chin, Wietnamu i innych krajów rozwijających się, konkurencyjność zakładów polskich znacznie zmalała. Odbiło się to na przychodzących z zagranicy do Polski ilości zamówień na nowe jednostki pływające. Dosyć gwałtownie załamał się również napływ zleceń z przeobrażającej się gospodarczo Rosji.

W efekcie tych zmian polskie stocznie i zakłady kooperujące, przy utrzymaniu ilości remontów i produkcji statków na podstawowym poziomie, wkroczyły dynamicznie w obszar konstrukcji off-shore a później również do produkcji pod potrzeby energetyki i przemysłu oil and gas. Efekty były odczuwalne bardzo szybko. Za kilogram typowej produkcji stoczniowej klienci płacą około 3 do 5 Euro, podczas gdy za wyprodukowanie pod zamówienie wyposażonej konstrukcji off-shore kwoty szacuje się na poziomie około 10 do 16 Euro. Warto dodać, ze w chwili obecnej wiele z tych jednostek widzi dla siebie największe możliwości wejścia w poziomy kwotowe nawet pomiędzy 60 do 80 Euro za jeden kilogram wyprodukowanych konstrukcji modułowych dla potrzeb energetyki, w tym w szczególności dla energetyki jądrowej.

Czy współpraca z energetyką jądrową będzie bardziej wymagająca niż z energetyką wiatrową oraz branżą nafty i gazu?

- Przejście do wysoko profitowej ekstraklasy w produkcji specjalistycznych konstrukcji stalowych wymaga wielu zmian. Dotyczy to przede wszystkim wyszkolenia wysoko kwalifikowanych spawaczy posiadających odpowiednie świadectwa i certyfikaty. Drugim istotnym elementem jest wypracowanie wymaganych przez branżę i zamawiających klientów specjalistycznych procedur. Kolejnym istotnym elementem jest wypracowanie niezawodnych standardów BHP oraz nienagannej dyscypliny pracy i terminowości. Mając na uwadze nie tylko lokalną produkcję, ale i możliwość dokonania prac "on site" wymagane jest tworzenie i sprawdzenie w działaniu ekip montażowych spełniających wcześniej wymienione oczekiwania.

Elektrownie jądrowe GE Hitachi są budowane w technologii modułowej. Czy taka budowa będzie trudnym wyzwaniem dla przemysłu stoczniowego?

- Specyfika budowy niezawodnych konstrukcji modułowych, często z pełnym wyposażeniem na potrzeby budowanych petrochemii, zakładów chemicznych czy elektrowni jądrowych w technologiach modularnych wymaga najwyższych kwalifikacji od dostawców tych elementów. Poza wymaganiami bezdyskusyjnymi takimi jak wdrożone i kontrolowane na bieżąco procedury BHP, technologiczne, organizacji i nadzoru pracy, również stabilność finansowa odgrywa duże znaczenie przy ocenie wiarygodności poddostawcy tego typu konstrukcji. Zamówienia wymagają zapewnienia najwyższej jakości - zgodnej z wymogami bezpieczeństwa i niezawodności liczonych na dziesiątki lat oraz terminowości i niezawodności dostaw. Po spełnieniu tych warunków można liczyć na zamówienia wysoko opłacalnych wielkogabarytowych modułów konstrukcyjnych i funkcjonalnych na potrzeby przemysłów petrochemicznego, chemicznego i elektrowni jądrowych. Przy czym ponieważ jest to rynek o charakterze globalnym, należy przy planowaniu rozwoju mocy produkcyjnych brać pod uwagę perspektywę długoterminowego rozwoju rynku w skali co najmniej regionalnej.

Gdzie, po za Polską, polskie firmy mogłyby uczestniczyć w budowie elektrowni jądrowych?

- Mogą one uczestniczyć w programie odbudowy i rozwoju energetyki jądrowej w Wielkiej Brytanii i w Szwecji, które zakładają budowę kilkudziesięciu bloków jądrowych w ciągu kolejnych 40 lat. W niektórych technologiach budowy elektrowni jądrowych wykorzystuje się ok. 100 wielkogabarytowych kilkuset tonowych modułów konstrukcyjnych. Wiele z istniejących w Europie zakładów rafineryjnych, petrochemicznych i chemicznych będzie wymagać w ciągu kilkunastu lat gruntownej modernizacji lub dobudowania instalacji wymaganych przez nowe przepisy unijne, co w ograniczonym dostępnym terenie pod inwestycje powoduje, ze rynek europejski na dostawy konstrukcji modułowych przedstawia się bardzo obiecująco.

Jaki jest obecnie potencjał polskiego przemysłu stoczniowego, który mógłby uczestniczyć w budowie obiektów technologią modułową?

- Można zauważyć zwiększający się popyt na usługi w sektorze energetycznym i morskim opartym o wysoko kwalifikowane kadry. Aktualnie tylko zakłady z Gdyni, Gdańska, Szczecina i Świnoujścia, których głównym udziałowcem jest MS TFI SA zatrudniają około 2 tys. pracowników. Dodatkowo w ramach majątku po stoczni Szczecińskiej Nova, zarządzanym obecnie przez TFI Silesia - po jego skonsolidowaniu i pełnym wykorzystaniu oraz rozwinięciu istniejącego potencjału technicznego i ludzkiego można założyć zatrudnienie ponad 500 wysoko kwalifikowanych pracowników.

Pojawiają się nowe, bardzo obiecujące zapytania ofertowe. Świadczy to o dużym potencjale wytwórczym istniejących na północy Polski zakładów i umiejętnym, płynnym przechodzeniu od produkcji typowo stoczniowej, do zwiększania udziału w rynku produkcji na potrzeby nowych sektorów gospodarki, szczególnie wszelkich form przemysłu energetycznego.

Część już istniejących technologii i procedur można przenieść z przodujących zakładów w tej branży, które jednak nie posiadają możliwości rozwojowych pozwalających na znaczne rozszerzenie produkcji czy też jej asortymentu - ze względu na ich specjalizację - wymienić tu można Rafako, Sefako, Energomontaż Północ Gdynia, Elektrobudowę Katowice oraz istniejące zaplecze technologiczne w instytutach i wyższych uczelniach, jak Instytut Spawalnictwa, Politechnika Warszawska, AGH i inne.

Z jakimi międzynarodowymi grupami mogą współpracować polskie firmy z sektora stoczniowego?

- Kontrahentami polskich zakładów i jednocześnie firmami, które w drodze bezkompromisowego procesu kwalifikacyjnego byłyby zainteresowane złożeniem pierwszych zamówień i kontynuowaniem długoletniej współpracy są światowi potentaci działający na rynku kontraktów typu EPC (pod klucz), tacy jak Fluor (USA), Bechtel (USA), M+W Group (Wielka Brytania) i wielu innych. Przy czym poza wspomnianymi wymogami bezpieczeństwa i jakości produkcji przy jej stosunkowo wysokim koszcie jednostkowym, istotnym czynnikiem będzie jej konkurencyjność w stosunku do podobnych dostawców z dalekiego wschodu oraz dostępność lokalnej wysokokwalifikowanej kadry do prac montażowych czy w przyszlości serwisowania tych konstrukcji.
Szacuje się, ze jeżeli polskie stocznie i zakłady kooperujące z sukcesem zaistnieją na tym rynku, pracy dla przemysłu na całym polskim Wybrzeżu starczy na kolejne 40 do 60 lat. Przy czym w przypadku modułów produkowanych dla przemysłu petrochemicznego, chemicznego i niektórych elektrowni jądrowych ich wartość w odniesieniu do wielkości pelnego kontraktu pod klucz wynosi od 20 proc. do ok. 30 proc. ( w szeroko pojętej chemii jeśli stosowane są moduły to prawie cała instalacja jest projektowana z modułów). Mowa jest tu o przyszłych wielomiliardowych kontraktach dla polskiego przemysłu wysoko wyspecjalizowanych konstrukcji stalowych odbudowanego na bazie byłego przemysłu stoczniowego.

Rozmawiał: Dariusz Ciepiela

Czytaj cały artykuł

etmal_790x120_gif_2020
Źródło:
wnp.pl

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.