ew
Norweski koncern naftowy Statoil, po prawie 50 latach, zmieni nazwę na Equinor. Tym samym pójdzie w ślady francuskiego koncernu energetycznego Engie (wcześniej Gas de France Suez, GDF Suez) czy Orsted (wcześniej DONG Energy. Jest to wynikiem nowego trendu w europejskiej energetyce aby nie kojarzyć się z biznesem bazującym na paliwach kopalnych.
Decyzja została podjęta przez zarząd spółki, ale teraz musi jeszcze uzyskać akceptację akcjonariuszy podczas zgromadzenia w połowie maja. Co bardzo istotne - rebranding i stojąca za nim nowa strategia firmy, została już poparta przez norweski rząd posiadający 67 procent akcji spółki.
Nowa nazwa koncernu ma brzmieć "Equinor", co ma "odzwierciedlać postępujące zmiany i wsparcie dla niskoemisyjnej strategii". Słowo pochodzi częściowo od angielskich słów equal, equality oraz equilibrium oznaczających równowagę i równość, a „nor” wskazuje na norweskie pochodzenie marki. Statoil zamierza poszerzyć źródła, z których będzie produkować energię. Postawi na ekologiczne rozwiązania i redukcję tradycyjnych paliw, takich jak ropa naftowa.
Jak napisał w oficjalnym komunikacie podkreślił w komunikacie Jon Erik Reinhardsen, prezes zarządu koncernu: "Statoil zmienia się wraz z tym jak zmianom ulega cały świat. Mamy teraz do czynienia z największą w dziejach transformacją źródeł energii i nasza spółka zamierza znaleźć się w czołówce tych przemian."
Tragedia w gdańskiej stoczni. To było morderstwo, nie wypadek
Dzięki systemowi smarowania powietrzem OceanGlide firma Alfa Laval podpisała pierwsze porozumienie o współpracy z koreańską stocznią
5 wiodących flot świata ma wartość PKB Polski. Polska nie jest drugą Japonią
Eureka Shipping ogłasza budowę najnowocześniejszego statku do transportu cementu
W Japonii powstanie innowacyjny statek do transportu komponentów do morskich turbin wiatrowych
Pojazd rodem z science-fiction ma wzmocnić potencjał ukraińskich sił morskich