• <
KONGSBERG_2023

Solidarność chce prześwietlenia sprzedaży Stoczni Gdańskiej. Ich zdaniem doszło tam do nadużyć finansowych

PMK

06.07.2017 15:00 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Solidarność chce prześwietlenia sprzedaży Stoczni Gdańskiej. Ich zdaniem doszło tam do nadużyć finansowych

Partnerzy portalu

Solidarność chce prześwietlenia sprzedaży Stoczni Gdańskiej. Ich zdaniem doszło tam do nadużyć finansowych - GospodarkaMorska.pl

Działacze Solidarności zwrócili się z wnioskiem do ministra sprawiedliwości, by ten zajął się sprawą sprzedaży Stoczni Gdańskiej Ukraińcom. Ich zdaniem urzędnicy państwowi nie dopełnili swych obowiązków, a w szczególności nie uczynił tego Donald Tusk.

Główne zastrzeżenia dotyczą ograniczeń, które w 2009 roku nałożyła Komisja Europejska na Stocznię Gdańską. W efekcie firma popadła w duże zadłużenie, podzielono ją na kilka części, co ostatecznie spowodowało zwolnienie blisko tysiąca pracowników. Główny zarzut związkowców wobec Donalda Tuska to fałszowanie informacji publicznych przekazywanych Komisji Europejskiej.

Solidarność już w 2009 roku zgłosiła pierwsze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ówczesnego premiera.  Dwa miesiące później zostało ono jednak umorzone przez prokurator Barbarę Kijanko, która niedawno była przesłuchiwana w sprawie Amber Gold.

Pierwsze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ówczesnego premiera działacze Solidarności złożyli 3 czerwca 2009 roku. Zostało ono umorzone po dwóch miesiącach przez prokurator Barbarę Kijanko. Tę samą, która była przesłuchiwana przez sejmową komisję ds. Amber Gold.

- Prokuratorzy zaangażowani ws. Amber Gold, pani Barbara Kijanko i jej przełożony Witold Niesiołowski, w 2009 roku ochraniali Donalda Tuska przed odpowiedzialnością karną za fałszowanie pomocy publicznej. Sprawa dotyczy kilkuset milionów złotych oraz nadużyć przez urzędnika państwowego. Nie było ani rozprawy sądowej, ani nawet postępowania. Sprawę należy przynajmniej zbadać – powiedział w rozmowie z Radiem Gdańsk Karol Guzikiewicz ze stoczniowej Solidarności.

- Nasz wniosek w 2009 roku był prosty. Przesłuchać osoby, które związane były ze Skarbem Państwa i bezpośrednio ze stocznią - mówi Guzikiewicz. - Gdyby Barbara Kijanko to zrobiła, wiedziałaby, że nie dopełniono obowiązków. Przez jej zaniechanie zamknięto większość stoczni - mówił Karol Guzikiewicz. - Nie pociągnięto do odpowiedzialności Donalda Tuska i Aleksandra Grada (ówczesnego ministra skarbu). Pomocy publicznej Stocznia Gdańska miała 30 milionów, a nie 800 milionów jak twierdził Donald Tusk. Przed Komisją Europejską nie mogliśmy się bronić, bo nie było postępowania sądowego. Na podstawie dokumentów należy sprawdzić, dlaczego nie przesłuchano tych trzech świadków, dzięki którym sprawa byłaby bardziej jasna - mówi związkowiec.

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.