Prace nad nowym promem dla firmy Trasmediterránea dobiegły końca. W tej chwili trwa sprawdzanie układów, które zamontowane zostały na jednostce. Wykonywane są również rejsy testowe.

Informacje o próbach z udziałem nowego promu dla firmy Trasmediterránea pojawiły się w ostatnich dniach w mediach społecznościowych. Testy prowadzone są w rejonie zatoki Ria de Vigo oraz wysp Cíes.

To jednak nie koniec interesujących wiadomości. Wraz z pierwszymi próbnymi rejsami statku, który nosi nazwę Villa de Teror, armator ujawnił też swoje odświeżone logo. Prom zbudowany w zakładach Factorías Vulcano w Vigo jest pierwszą jednostkę, która korzysta z nowej identyfikacji wizualnej.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, hiszpański armator otrzyma nowy prom jeszcze pod koniec tego miesiąca.

Villa de Teror to prom typu ro-pax, który ma 139 metrów długości. Na swoim pokładzie pomieści 1500 pasażerów; dysponuje też linią ładunkową o długości 609 metrów. Statek napędzany jest dwoma silnikami dostarczonymi przez koncern Wärtsila i może rozwinąć prędkość 22 węzłów (ok. 40 kilometrów na godzinę). Na pokładzie znajduje się cała masa atrakcji dla pasażerów oraz klientów frachtowych. Będą oni mieli do swojej dyspozycji m.in.: zewnętrzny basen, bary, restauracje i sklepy.

Co ciekawe, nowy prom dla firmy Trasmediterránea to efekt rozbudowy konstrukcji, która została zamówiona kiedyś przez Viking Line. Fiński armator zamówił prom w 2007 r. Budowa nie została jednak dokończona i przez 10 lat kadłub czekał na nowego inwestora. Ten się znalazł dopiero w 2017 r. Nowy właściciel od razu zapowiedział, że będzie to udoskonalona jednostka w stosunku do projektu, który dekadę temu był realizowany dla Viking Line.