Stocznia Remontowa pomoże w dokowaniu platformy "Petrobaltic", której modernizację prowadzi Stocznia Remontowa Nauta. Platforma ma być centrum przerobu ropy na bałtyckim złożu B8.

Dokowanie będzie przeprowadzone za pomocą barki zanurzalnej Rem Lift 25000, należącej do Gdańskiej Stoczni Remontowa. Co ciekawe, ta sama barka była użyta do podniesienia wraku rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego „Kursk”, wtedy jednak należała do innego właściciela, holenderskiej firmy Smit.

Zakres prac modernizacyjnych na platformie ma objąć wykonanie modułów procesowych i modułu turbogeneratora, prace związane z kadłubem i nogami platformy. Odbędzie się również demontaż istniejących instalacji i urządzeń. Po ponownym włączeniu platformy w prace wydobywcze „Petrobaltic” ma stanąć na złożu B8 i zostać włączona w cykl pełnego zagospodarowania przemysłowego tego pola.

Przypomnijmy, że kilka dni temu do prokuratury w Gdańsku wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie remontu platformy. – W ocenie obecnego zarządu spółki zawarto niekorzystny kontrakt na przebudowę platformy „Petrobaltic”. Koszty poniesione przez firmę, związane z samym zakupem niewykorzystanych nóg platformy, szacowane są na kilkadziesiąt milionów złotych. Ma to istotny wpływ na realizację całego procesu przebudowy platformy, jak i pełnego zagospodarowania złoża B8. Sprawa została złożona do prokuratury przez obecny zarząd LOTOS Petrobaltiku, który w ten sposób broni interesów spółki i dąży do uruchomienia docelowego wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego ze złoża B8 – poinformowało biuro komunikacji spółki.

Problem z przebudową platformy trwa już ponad dwa lata. "Petrobaltic" miała być gotowa we wrześniu 2015 roku, po przekształceniu w centrum eksploatacyjne. Pierwszą umowę na jej przebudowę podpisano w październiku 2014 roku. Koszt modernizacji liczył wtedy 380 mln zł. Do przebudowy jednak nie doszło, bo umowa została zerwana, a kolejne przetargi zakończyły się fiaskiem.

Jaki jest powód przeciągającej się przebudowy platformy? Przede wszystkim kiepska sytuacja makroekonomiczna na rynku ropy. Wielu podmiotom z branży offshore nie opłaca się teraz inwestować w rozwój swoich platform, bo ceny czarnego złota są bardzo niskie. Nie inaczej jest w Lotosie. Jego przedstawiciele twierdzą, że zakończenie modernizacji platformy "Petrobaltic" będzie zależne głównie od zmiany cen tego surowca.