• <
KONGSBERG_2023

Nowy cel chińskiego smoka - europejski przemysł stoczniowy zagrożony

mk

29.10.2018 03:11 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Nowy cel chińskiego smoka - europejski przemysł stoczniowy zagrożony

Partnerzy portalu

Nowy cel chińskiego smoka - europejski przemysł stoczniowy zagrożony - GospodarkaMorska.pl

Z Ireneuszem Karaśkiewiczem, dyrektorem Biura Związku Pracodawców FORUM OKRĘTOWE rozmawiamy o nowych wyzwaniach polskiego i europejskiego rynku stoczniowego.

28 września 2018 został Pan powołany na stanowisko dyrektora Biura Forum Okrętowego. Minął miesiąc od tego czasu. Jakie są priorytety, przed którymi staje Forum?


Oczywiście pierwsze dni to formalne przejęcie biura po moim poprzedniku i wejście w sprawy bieżące. Za mną podróż do Brukseli i uczestnictwo w kilku spotkaniach, których przebieg odzwierciedla bardzo poważne problemy i wyzwania, przed którymi staje przemysł okrętowy w Europie. Na zewnątrz ich na razie nie widać, ale niebawem mogą uderzyć z piorunującą siłą w całą branżę, a ich efekt może okazać się bardzo negatywny, o ile władze Unii Europejskiej nie podejmą natychmiast stanowczych kroków.

Co to za wyzwania?

Niezwykle agresywna polityka handlowa Chin, zmierzająca do przejęcia zamówień od Europy rynku budowy statków pasażerskich, w tym w szczególności lukratywnego obszaru zamówień statków wycieczkowych. Polega ona na silnym subsydiowaniu przez państwo chińskie cen tych jednostek, co czyni niemożliwym jakąkolwiek zdrową konkurencję. Na jednym ze spotkań w Brukseli, przedstawiciel jednego z największych producentów wycieczkowców w Europie podał przykład; wyliczona przez niego cena statku wynosiła 330 mln EUR, opierając się częściowo na komponentach produkowanych w Azji i w Polsce, natomiast cena identycznej jednostki oferowanej przez stocznie chińskie wynosiła 180 mln EUR, zapewniając w pakiecie ofertowym dodatkowo pełne finansowanie przez bank chiński. Oczywiście zamówienie poszło do Chin, tak jak ogromna większość ostatnich zamówień. W chwili obecnej sytuacja jest paradoksalna – wszystkie stocznie europejskie produkujące statki pasażerskie są zajęte, ale za kilka lat mogą one nie mieć żadnych zamówień.
Tutaj nie ma mowy o jakiejkolwiek zdrowej konkurencji handlowej – to polityka państwa chińskiego, i z obszaru polityki powinna pochodzić odpowiedź na nią władz Unii Europejskiej. Przy obecnej różnicy podejść władz Unii Europejskiej i Chin, ta pierwsza stoi na straconej pozycji. Musi je zmienić, chcąc przetrwać.

Jakie to różnice?

Szeroko rozumiany przemysł morski, w nomenklaturze brukselskiej określany jako Maritime Technolgy, to w Unii Europejskiej jeszcze jedna z wielu branż, bez żadnych szczególnych preferencji. Dla Chin przeciwnie - to branża strategiczna, silnie wspierana przez państwo, które nie kryje w swoim programie „Made in China 2025”, że do tego właśnie roku chce przejąć dominującą rolę w świecie w obszarze Maritime Technolgy. Z różnic w podejściu wynikają praktyczne działania: armator chiński chcąc zamówić statek dostanie finansowanie w chińskim banku, pod warunkiem że zamówi w chińskiej stoczni, która zbuduje go z wszystkich możliwie dostępnych chińskich komponentów. Armator europejski dostanie finansowanie z europejskiego banku, którego  zupełnie nie obchodzi gdzie i z czego go zbuduje, wiec lokuje te zamówienie w dużo tańszych stoczniach chińskich. Stocznie europejskie nie mogą liczyć na jakąkolwiek pomoc państwa, co na marginesie jest zdrowe, natomiast chińskie korzystają z nich w sposób nieograniczony, poprzez dopłaty do oferowanych cen, czy bezzwrotną pomoc na inwestycje. To tylko kilka przykładów, a jest tych działań znacznie więcej, czyniących zdrową konkurencję zwyczajnie niemożliwą.

Jest to dosyć ponury obraz. Co można zrobić by temu zaradzić?

Pierwsze kroki zostały już poczynione i w niedługiej przyszłości będzie ich znacznie więcej. Ale zacznijmy od opisu, gdzie my jesteśmy. Otóż FORUM OKRĘTOWE, będące organizacją zrzeszająca polskie firmy działające w sektorze stoczniowym, jest członkiem SEA EUROPE, organizacji zrzeszającej podobne stowarzyszenia z 16 krajów Unii Europejskiej, oraz Norwegii i Turcji. To reprezentacja krajów w których jest ponad 300 stoczni, 22 tys. firm z tej branży, z obrotem handlowym na poziomie 91 miliardów EUR, zatrudniających ponad 900 tys. pracowników. Ogromny potencjał, który stanął przed zagrożeniami opisanymi powyżej. SEA EUROPE, która ma siedzibę w Brukseli, poza wieloma innymi funkcjami które pełni, jest organizacją lobbystyczną, pilnującą interesów naszej branży w Brukseli. I właśnie SEA EUROPE jest inicjatorem i współinicjatorem pierwszych kroków, które zostały już podjęte.

Jakie to kroki?

Plan jest następujący: pierwszym krokiem jest szeroki lobbing do wielu organów Unii Europejskiej, w celu uznania branży Maritime Technolgy za branżę strategiczną dla Europy, żywotną dla jej bezpieczeństwa i dobrobytu. Z tego uznania wynikałyby następnie konkretne już przedsięwzięcia osłonowe. Władza w Unii Europejskiej jest niezwykle rozproszona: Komisja Europejska, Rada Europy, Parlament Europejski, Prezydencja.

Dlatego lobbying będzie bardzo szeroki, i sojusznicy szukani wszędzie gdzie tylko się da. W trakcie mojego pobytu w Brukseli, w dniu 8.10.2018 uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji Dialogu Społecznego Sektora Stoczniowego przy Komisji Europejskiej, w trakcie którego podpisano dokument zwany „Manifesto”. Jest to apel przedstawicieli związku pracodawców branży okrętowej zrzeszonych w SEA EUROPE i europejskich związków zawodowych branży okrętowej zrzeszonych w InustriAll, zaadresowane do władz Unii Europejskiej, wzywających tzw. policy makers jej organów, do uznania naszej branży okrętowej za branżę strategiczną. Duży wkład w stworzenie tego dokumentu mieli przedstawiciele NSZZ Solidarność, w tym m.in. przewodniczący Krajowej Sekcji Przemysłu Okrętowego w Sekretariacie Metalowców NSZZ „Solidarność” Mirosław Piórek.

Tego samego dnia wieczorem uczestniczyłem w spotkaniu w Parlamencie Europejskim zainicjowanym przez SEA EUROPE, w którym z jednej strony uczestniczyli członkowie tegoż Parlamentu oraz przedstawiciele Komisji Europejskiej, z drugiej natomiast  przedstawiciele związku pracodawców SEA EUROPE, właściciele grup stoczniowych panowie Meyer, Damen i Kleven oraz  związków zawodowych, na którym właśnie ta druga strona alarmowała o zagrożeniu przemysłu stoczniowego w Europie. Pojawiły się głosy, że normalna konkurencja nie jest możliwa, przewaga innowacyjna nie jest w stanie zrównoważyć silnego dofinasowanie przez państwo chińskich stoczni. Z bardzo ciepłym przyjęciem spotkało się wezwanie pana Mariana Krzaklewskiego, by armatorzy europejscy, korzystający z dotacji unijnym musieli zwrócić ją, jeżeli będą lokowali zamówienia w stoczniach chińskich.

Następnego dnia w siedzibie SEA EUROPE odbyło się nasze spotkanie dyrektorów biur organizacji pracodawców zrzeszonych w SEA EUROPE, z przedstawicielami Komisji Europejskiej, na której przedstawiono zagrożenia naszej branży. Nie chciałbym zdradzać wszystkich szczegółów, ale momentami było bardzo emocjonujące, z wezwaniem do podjęcia natychmiastowych, radykalnych kroków. Pojawiły się głosy, mówiące że przedstawiciele Chin nie słuchają naszych argumentów, dlatego że skoro przez lata wykańczali kolejne branże produkcyjne w Europie, dlaczego nie mieli by tego zrobić teraz skoro nie spotykają się z radykalnym przeciwdziałaniem. Wszelkie działania podjęte na forum OECD są bardzo wolne, a sytuacja wymaga pilnego działania. Za przykład podano skuteczne działania pana prezydenta USA Donalda Trumpa, który najpierw tworzy fakty dokonane, np. podnosi cła o 30 % lub poważnie nimi straszy, czym zmusza drugą stronę do ustępstw i racjonalnej dyskusji. Na spotkaniu tym uzgodniono, ze wszystkie poruszone problemy zostaną przedstawione na dorocznym spotkaniu UE-Chiny poświęconym budownictwu okrętowemu, które planowane jest na drugą połowę października we Włoszech, w którym SEA EUROPE będzie miało swojego przedstawiciela. O wynikach tych rozmów niebawem poinformuję.

Jakie jeszcze kroki są planowane?

W drugiej połowie stycznia 2019, SEA EUROPE zorganizuje spotkanie przedstawicieli rządów krajów zrzeszonych w tej organizacji z Prezydencją Unii Europejskiej. Po stronie dyrektorów biur z poszczególnych krajów leży zorganizowanie udziału tych przedstawicieli. Mam zapewnienie ze strony Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej o wzięciu udziału w tym spotkaniu przez urzędnika odpowiedniego szczebla. Wspólnie przygotujemy jego wystąpienie na tym forum. Tutaj sytuacja jest unikalna; kolejne Prezydencje to przedstawiciele krajów morskich, żywotnie zainteresowanych istnieniem przemysłu morskiego: Rumunia, Finlandia, Chorwacja, Niemcy i Portugalia. Liczymy na życzliwe przyjęcie naszych argumentów. Kolejnym krokiem będzie lobbing wśród parlamentarzystów – zbliżają się wybory do Parlamentu Unii Europejskiej. Planowane są spotkania również na szczeblu Rady Europy. Rozmach jest naprawdę szeroki, przed nami ogromnie dużo pracy. Będę o nich informował na bieżąco.

Dziękuje za rozmowę.

Ireneusz Karaśkiewicz, dyrektor Biura Związku Pracodawców FORUM OKRĘTOWE
i.karaskiewicz@forumokretowe.org.pl

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.