• <
nauta_2024

Nowe otwarcie w Stoczni Szczecińskiej

Mateusz Kowalewski

18.04.2017 20:44 Źródło: własne

Partnerzy portalu

Nowe otwarcie w Stoczni Szczecińskiej - GospodarkaMorska.pl

Po latach dewastacji, tereny Stoczni Szczecińskiej znowu zaczynają pracować. Kilkadziesiąt firm na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego coraz efektywniej wykorzystuje uśpiony potencjał stoczni, która jeszcze kilkanaście lat temu była piątą stocznią produkcyjną świata. O wieloletnich zaniedbaniach, o tym, że niemożliwe stało się możliwe oraz o już namacalnych planach rozwoju rozmawiamy z Andrzejem Strzebońskim, prezesem zarządu Szczecińskiego Parku Przemysłowego.

GospodarkaMorska.pl: Od ponad roku zarządza Pan Szczecińskim Parkiem Przemysłowym. Co Pan tu zastał i co w ciągu ostatnich miesięcy się zmieniło?

Andrzej Strzeboński: To co tu zastaliśmy trudno było nazwać stocznią. Naprawdę niewiele już brakowało, żeby całkowicie zaprzepaścić szansę na odbudowę przemysłu stoczniowego w Szczecinie. Wiele ogniw produkcyjnych została zniszczonych, zdewastowanych. Doszło do okaleczenia tak zwanego potokowo-gniazdowego łańcucha technologicznego stoczni kompaktowej. Naszym głównym zadaniem było przywrócenie infrastrukturze stoczni jej głównej funkcji czyli uruchomienie procesu technologicznego od przyjazdu czarnej blachy do gotowego, w pełni wyposażonego statku. Dziś mogę powiedzieć, że ten stan rzeczy w skali makro został osiągnięty. W skali mikro na poszczególnych ogniwach są jeszcze braki. Brakuje na przykład ciągu spawania płatów, który rok przed naszym przyjściem został pocięty na złom. Jednak to jest przeszłość. Dziś mamy już stocznie funkcjonującą, stocznie, która się dozbraja i która się odbudowuje. Dziś na terenie stoczni buduje się statki. Są to jeszcze głównie niewielkie jednostki po kilkaset ton ale powstaje ich dzisiaj około 20 jednocześnie. Na terenie stoczni produkujemy również bardzo dużo podzespołów na rynek offshore.

GM: Infrastruktura to jedno. Do odbudowy przemysłu stoczniowego w Szczecinie potrzebni są ludzie.

Andrzej Strzeboński: Dziś na terenie stoczni funkcjonuje 70 firm w których pracuje 1600 osób. Pracują tu nasi, szczecińscy inżynierowie, technolodzy, monterzy, spawacze, elektrycy. W ciągu roku zatrudnienie wzrosło blisko dwukrotnie. Firmy na terenie stoczni osiągają przychód, generują zyski. To daje efekt gospodarczy ale również społeczny. Powstają realne, trwałe miejsca pracy i kolejni ludzie zaczynają przekonywać się do tego, że można znowu utrzymać siebie i swoje rodziny pracując tu w stoczni w Szczecinie. Na dowód można wspomnieć, że w reaktywowanej stoczniowej stołówce pracują te same Panie, które pracowały tu w latach świetności Stoczni Szczecińskiej.

GM: W obrębie infrastruktury jednej stoczni dziś funkcjonuje kilkadziesiąt firm. Na jakim modelu opieracie Państwo organizację tak dużego i złożonego organizmu?

Andrzej Strzeboński: Jako zarząd Parku zamierzamy zatrudniać maksymalnie 280-300 osób. Naszym zadaniem jest zbudowanie struktury do zarządzania i obsługi istniejącej infrastruktury oraz jej permanentnego odtwarzania i dalszej rozbudowy. Warto zaznaczyć skalę tej infrastruktury. Na powierzchni 45 hektarów mamy tu na przykład udźwigowienie na poziomie 4600 ton z największą, 450 tonową, suwnicą nad pochylnią Wulkan na czele. Jedną z naszych pierwszych decyzji po objęciu zarządu było odejście od modelu wynajmowania powierzchni i kubatury na rzecz technologi. W tej chwili w stoczni główną wartością jest  proces technologiczny. Jako lider odpowiedzialni jesteśmy również za management w zakresie pozyskiwania i zarządzania projektami czyli za budowę zespołu handlowego, który będzie pozyskiwał nowe projekty oraz za stworzenie zespołu głównego projektanta dla organizacji wszelkich procesów projektowych. Po stronie zarządu Parku jest również kontrola jakości, obsługa prawna oraz co bardzo istotne trzon zaopatrzenia. Poprzez wielość zamówień możemy wspólnie jako Park negocjować, niskie ceny co bezpośrednio przekłada się na efekt gospodarczy. Dzięki temu firmy, które tu funkcjonują mają się utrwalać i tworzyć konglomerat współistniejącego organizmu przystającego do światowej konkurencji. Firmy specjalizujące się w określonych działaniach technicznych, technologicznych mogą wykonywać konkretne zadania w obrębie większego organizmu. Tak są zorganizowane największe stocznie świata. Ten model już przynosi efekty. Bez wsparcia zewnętrznego, od kwietnia ubiegłego roku, w każdym, kolejnym miesiącu generujemy w stoczni zysk, który możemy inwestować w odbudowę infrastruktury i realizację nowych projektów.

GM: Jakie perspektywy ma przed sobą stocznia?

Andrzej Strzeboński: W tej chwili najważniejsze jest dozbrojenie infrastruktury, żeby była w pełni gotowa do budowy ro-paxów dla polskiego armatora. Perspektywa na najbliższe 3 lata to wejście stoczni na światowy rynek klienta. Branża stoczniowa charakteryzuje się pewną sinusoidą. Jesteśmy w tej chwili w dołku ale już czuć nadchodzące odbicie i na ten moment chcemy być przygotowani. Cieszymy się, że w tej chwili projekt polskich promów nabrał rumieńców i wszedł w fazę wykonawczą, jednocześnie duże nadzieję wiążemy z modernizacją floty wojennej i chcemy mieć swój udział w nowych projektach marynarki wojennej.

GM: W naszej rozmowie częściej operuje Pan terminem Stocznia Szczecińska jak Szczeciński Park Przemysłowy.

Andrzej Strzeboński: Faktycznie wnioskujemy o uwzględnienie w nazwie marki jaką niewątpliwie jest Stocznia Szczecińska.

GM: Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.

Rozmawiał Mateusz Kowalewski

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.