Firma Norled zamówi dwa nowe promy. To efekt wygrania konkursu na obsługę jednej z tras, która w Norwegii cieszy się dużą frekwencją.

Oferta złożona przez przewoźnika okazała się najlepsza w prowadzonym niedawno postępowaniu na obsługę trasy Tromsø-Finnsnes–Harstad. Jego propozycja okazała się aż o 11 milionów koron norweskich tańsza od kolejnej w stawce firmy Boreal i aż o 27 milionów tańsza od kwoty, jaką zażyczyła sobie firma Torghatten Nord. Dzięki temu zwycięstwu Norled będzie teraz operatorem trzech tras wiodących z Tromsø. Chodzi o linie: Tromsø-Skjervøy, Tromsø-Lysnes (koncesja na oba te połączenia uzyskana została w ubiegłym roku) oraz wspomnianej Tromsø-Finnsnes- Brøstadbotn-Engenes-Harstad.

Nowe połączenie w ofercie norweskiego operatora należy do najpopularniejszych szybkich połączeń promowych w Norwegii. Rocznie korzysta z niego ok. 200 tysięcy podróżnych.

W związku z sukcesem, jaki udało się osiągnąć, firma zdecydowała o wzmocnieniu swojej floty. Przewoźnik poinformował, że jego zasoby zasilą dwie nowe jednostki. Będą to szybkie promy. Wprawdzie nie zostały jeszcze podpisane żadne umowy, ale to wydaje się tylko formalnością.

Pewne jest, że jednostki, na które zdecyduje się przewoźnik, będą bogate w innowacyjne rozwiązania, ukierunkowane na ochronę środowiska. Nie należy się jednak spodziewać promów elektrycznych. Koncesja nie wymagała też eksploatacji na tej trasie promów hybrydowych – wszystko z uwagi na zbyt duże odległości, które dzielą porty docelowe.

Wiele wskazuje, że nowe statki zbuduje dla firmy Norled stocznia Oma Båtbyggeri, która specjalizuje się w produkcji katamaranów dużych prędkości.

Norled jest właścicielem promu, który uchodzi za pierwszy na świecie w pełni elektryczny prom samochodowy. Statek Ampere może zabrać na pokład 360 pasażerów oraz 120 pojazdów. Prędkość, jaką rozwija, to ok. 12 węzłów (ok. 22 kilometrów na godzinę). W 2014 r. prom Ampere, czyli jednostka ZeroCat™ 120, został uhonorowana tytułem Statku Roku.