Prom Mazovia, który niedawno kupiła Polska Żegluga Bałtycka, przechodzi remont tzw. stabilizatorów. To wysuwane "skrzydła", które zapobiegają przechyłom statku.
Jednostka na remont popłynęła do duńskiej stoczni Fayard w Odense. Tam znajduje się wystarczająco duży dok, który może pomieścić prom z rozłożonymi stabilizatorami.
Jedno skrzydło stabilizatora ma sześć metrów. - Znajdują się one po dwóch stronach kadłuba - mówi Zbigniew Szozda z Akademii Morskiej w Szczecinie.
W Szczecinie największy dok w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia jest o pięć metrów za wąski, aby prom mógł w środku rozłożyć stabilizatory.
- Najbardziej efektywne stabilizatory potrafią zmniejszyć intensywność kołysań statku nawet do 90 proc. - dodaje Szozda.
Remont stabilizatorów zakończy się 12 lutego.
Mein Shiff 7 przygotowuje się do prób morskich. To kolejny wycieczkowiec powstający w Meyer Turku
Wyposażenie napędu od Kongsberga nada prędkości fregatom niderlandzkiego "Miecznika"
Tragedia w gdańskiej stoczni. To było morderstwo, nie wypadek
Dzięki systemowi smarowania powietrzem OceanGlide firma Alfa Laval podpisała pierwsze porozumienie o współpracy z koreańską stocznią
5 wiodących flot świata ma wartość PKB Polski. Polska nie jest drugą Japonią
Eureka Shipping ogłasza budowę najnowocześniejszego statku do transportu cementu