• <
KONGSBERG_2023

Giganci na morzu: Przemysł offshore – platformy wiertnicze półzanurzalne

Wioleta Macul

20.06.2015 12:09 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Giganci na morzu: Przemysł offshore – platformy wiertnicze półzanurzalne

Partnerzy portalu

Giganci na morzu: Przemysł offshore – platformy wiertnicze półzanurzalne - GospodarkaMorska.pl

Pólzanurzalne platformy wiertnicze to po platformach samopodnośnych (jack-up) najczęściej występujący typ ruchomych jednostek wydobywczych w sektorze offshore. Zasadniczo od jack-upów różni je zupełnie odmienna konstrukcja, sposób przymocowania do dna, sposób poruszania się po morzu i co za tym idzie możliwości wykorzystnia. 

Platformy półzanurzalne (ang. semi submersible platforms) to jeden z  typów pływających jednostek wydobywczych przemysłu offshore. Pokład, czyli górna część platformy wystaje ponad powierzchnią wody, dolna część jest zanurzona i składa się z kilku nóg stojących na pontonach wypełnionych wodą morską.  Dolna część połączona jest z częścią właściwą kolumnami, co daje konstrukcji pływalność i stateczność. Utrzymanie w miejscu tak wielkiej jednostki możliwe jest dzięki dynamicznemu systemowi pozycjonowania oraz wielu kotwicom, którymi przytwierdza się platformę do dna morza. Zastosowanie to umożliwia stosunkowo łatwą zmianę miejsca położenia konstrukcji.

Platformy półzanurzalne są używane przy pracach na głębokości od 180 m do 3000 metrów. Mogą wykonywać odwierty sięgające do 10 tys. metrów głębokości.

Oprócz systemu mocowań platformy te odróżnia od jack-upów również sposób poruszania się po morzu. Platformy samopodnośne, czyli jack-upy muszą być holowane na miejsce wydobycia, półzanurzalne zaś mogą być wyposażone w własny napęd i mogą rozwijać prędkość do 6 węzłów.

Semi submersible platforms w związku z dużą stabilnością oraz dużą powierzchnią pokładów wykorzystywane są zarówno do odwiertów, produkcji jak i jako jednostki stanowiące zaplecze magazynowe, warsztatowe oraz hotelowe na morskich polach naftowych.

Czy wiesz, że...

Pierwsza platforma zanurzalna została odkryta przez przypadek. W roku 1961 w Zatoce Meksykańskiej firma Blue Water Drilling Company eksploatowała na zlecenie Shella czterokolumnową jednostkę podwodną o nazwie Blue Water Rig no. 1. Podczas pracy okazało się, że jej pontony nie są w stanie utrzymać konstrukcji i podjęto decyzję przeholowaniu platformy w inne miejsce. Zauważono, że konstrukcja zanurzona od wierzchołków pontonu do spodu pokładu nie uległa szkodzie i że daje się holować. Doświadczenie to sprawiło, że zaczęto produkować platformy oparte na tejże zasadzie.

Platformy półzanurzalne w Gdańsku


W ostatnich latach w Gdańskiej Stoczni Remontowa można było podziwiać kilka bardzo dużych tego typu platform. Jednostki przechodziły w stoczni remonty oraz przebudowy. Przykładem jest platforma Safe Scandinavia, która przeszła w Gdańsku remont i modernizację w 2014 roku. Zbudowana w  stoczni Aker Verdal w 1984 roku platforma półzanurzalna Safe Scandinavia to prawdziwy gigant. Ponad 106 metrów długości, 98 metrów szerokości, 22 metry operacyjnego zanurzenia. Na platformie hotelowo-warsztatowej przewidziano miejsce dla 583 budowniczych i serwisantów, powierzchnia robocza to 4000 m2.

W Gdańsku konstrukcja została gruntownie przebudowana i wyremontowana. Remont wymagał podniesienia jednostki z wody. Do wydokowania platformy została użyta barka zanurzalna Rem Lift 25 000, ta sama jednostka, którą pod nazwą Giant 4 użyto do podniesienia wraku rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego "Kursk". Barka jest w stanie podnosić ciężary o wadze do ok. 25 tys. ton. Większość prac przeprowadzona została właśnie na niej.

Safe Scandinavia była czwarta platformą, którą Remontowa wyremontowała dla pochodzącej z Norwegii firmy Prosafe. W 2013 roku Gdańsk opuściła goszcząca przez kilka miesięcy Safe Caledonia, wcześniej przez doki stoczni „Remontowej” przewinęły się platformy Safe Esbjerg i Safe Bristolia.

Platformy na świecie

Pierwsze miejsce wśród platform półzanurzalnych zajmuje platforma wydobywcza Thunder Horse, postawiona w Zatoce Meksykańskiej, 240 km od Nowego Orleanu. Zwodowana w 2005 roku, oddana została do eksploatacji trzy lata później. Pracuje w miejscu, którego maksymalna głębokość wynosi 1920 m. Właścicielami Thunder Horse jest zarządzające platformą British Petroleum, które ma 75 proc. udziałów i ExxonMobil z udziałami 25 proc.

Koszt wybudowania Thunder Horse wyniósł blisko miliard dolarów amerykańskich. Według projektu platforma ta ma wydobywać ropę przez 25 lat działalności, oszacowano również, że podczas tego czasu przerobi miliard baryłek ropy. Konstrukcja może przetworzyć 5,7 mln m3 gazu i 40 tys m3 ropy na dobę.

W roku 2015 kraje położone nad Atlantykiem nawiedził huragan Dennis, który spowodował spustoszenia szacowane na 4 miliardy złotych. W wyniku sztormu ucierpiała również platforma Thunder Horse, która przewróciła się i zaczęła nabierać wody. Po podniesieniu konstrukcji nie stwierdzono uszkodzeń kadłuba, wykryto jednak, uszkodzenie 6-calowaj rura umożliwiającej swobodny przepływ wody między zbiornikami balastowymi, w efekcie czego platforma runęła do wody. Tydzień po huraganie platforma ponownie stanęła na morzu, ale powyższe wydarzenia spowodowały opóźnienie produkcji komercyjnej British Petroleum wydarzenie to poważnie wpłynęło na światowe ceny ropy.

Dane techniczne platformy:
Ciężar: 60 tys. ton
Nośność: 129 tys ton
Główny pokład: 112 x 136 m
Zanurzenie: 30 m
Wysokość kolumn: dwie 22x26m, dwie 22x23m o wysokości 36m
Wysokość pontonu: 11,5 m

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.