• <
KONGSBERG_2023

Brak rąk do pracy, a oni co roku zatrudniają ponad 100 osób i dobrze im płacą. Rozmowa z Aleksandrą Podwysocką ze stoczni CRIST

Joanna Kubik

15.11.2017 21:55 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Brak rąk do pracy, a oni co roku zatrudniają ponad 100 osób i dobrze im płacą. Rozmowa z Aleksandrą Podwysocką ze stoczni CRIST

Partnerzy portalu

Brak rąk do pracy, a oni co roku zatrudniają ponad 100 osób i dobrze im płacą. Rozmowa z Aleksandrą Podwysocką ze stoczni CRIST - GospodarkaMorska.pl

Rynek pracy nie rozpieszcza pracodawców z sektora stoczniowego. Na brak rąk do pracy narzeka każdy przedstawiciel branży. Aleksandra Podwysocka, dyrektor organizacyjno-administracyjny w stoczni CRIST opowiada o tym, jak firma radzi sobie z zatrudnianiem fachowców.

Podczas tegorocznego Baltexpo Zdzisław Bahrycz powiedział, że co roku stocznia musi zatrudniać około 150 osób. Czy udaje Wam się ta sztuka?

Zatrudniamy 1500 pracowników. Co roku potrzebujemy do pracy około 150 ludzi, są lata kiedy rekrutujemy jeszcze większą liczbę. Dodam, że nasza stocznia może poszczycić się niskim wskaźnikiem rotacji zatrudnienia. Liczba 150 wynika przede wszystkim z naturalnych odejść na emerytury.  Około 100 osób pozyskujemy z rynku, natomiast pozostali, to absolwenci szkół wyższych, średnich czy zawodowych. Przedstawiciele zawodów technicznych są u nas zawsze mile widziani.

Kogo najbardziej poszukujecie?

Przede wszystkim szukamy spawaczy, monterów oraz mechaników okrętowych. Jeśli chodzi o zatrudnianie kadry inżynierskiej, z tym nie mamy większego kłopotu. Odkąd zacieśniliśmy współpracę z Wydziałem Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej oraz Akademią Morską, mamy stały napływ absolwentów kierunków technicznych.  

Posiłkujecie się pracownikami z zagranicy?

W naszej stoczni dominują polscy pracownicy i to na nich opieramy naszą działalność. Oczywiście najważniejsze są dla nas kompetencje i kwalifikacje, więc osoby z innych krajów, które je posiadają mogą znaleźć pracę w naszej stoczni. Traktujemy je i wynagradzamy w ten sam sposób co resztę załogi, ale patrząc na naszą strukturę zatrudnienia są dla nas na dzień dzisiejszy jedynie uzupełnienie dla kadry polskiej. Chciałabym podkreślić, że bardzo mocno zwracamy uwagę na przestrzeganie zasad etycznych. Wdrożyliśmy kodeks postępowania dla podwykonawców, który jest swoistym kompendium naszego kodeksu etycznego. Dodam, że podążamy za standardami naszych skandynawskich klientów. Nie patrzymy na pracowników z punktu widzenia ich narodowości, lecz ich kompetencji i tego co mogą zaoferować naszej stoczni.

Pieniądze to nie wszystko, jednak są istotne w procesie wyboru zawodu. Jak zarabia się w stoczni CRIST?

Zarabia się dobrze. Niestety nie mogę zdradzić szczegółów, obowiązuje nas tajemnica wynagrodzeń. Mogę jedynie powiedzieć, że pensja którą oferujemy, jest konkurencyjna rynkowo. Jest to wynagrodzenie dostosowane do kompetencji, wydajności i jakości pracy. Co ważne, wiemy, że nasi pracownicy są zadowoleni z wysokości swoich zarobków.

Jak motywujecie swoich pracowników?

Przede wszystkim dbamy o ich rozwój. Zapewniamy szkolenia zawodowe, zarówno podnoszące umiejętności miękkie, jak i twarde. Kompetencje twarde rozwijamy np. w ramach nauki w naszym Ośrodku Szkolenia Spawaczy.  Miękkie, jak np. umiejętności zarządzania zespołem, negocjacyjne czy chociażby etykiety w biznesie, rozwijamy w specjalnie przygotowanych programach szkoleniowych. Co istotne, szkolenia są dostosowane do potrzeb pracowników. Co roku na tego typu programy szkoleniowe przeznaczamy sporą część naszego budżetu personalnego.

Oprócz tego staramy się, żeby nasz pracownik czuł się dobrze w strukturze firmy. Organizujemy różne imprezy dla pracowników i ich dzieci, począwszy od konkursów plastycznych, przez akcje sportowe, na imprezach integracyjnych skończywszy.

Kształcicie również swoich pracowników.

Podnosimy ich kwalifikacje w ramach kilku programów. Rozpoczęliśmy chociażby Program dla Młodych Mistrzów Produkcyjnych, w którym kształcą się absolwenci szkół technicznych. Mamy również Program Pomocnika Montera, którego pierwszą edycję uruchomiliśmy 3 lata temu. W tej chwili jesteśmy właśnie w trakcie naboru chętnych. W jego ramach zdobywa się uprawnienia cięcia-sczepiania oraz pierwsze doświadczenie zawodowe jako pomocnik montera. Oprócz tego kształcimy spawaczy w ramach zajęć w naszym Ośrodku Szkolenia Spawaczy. Dodam, że wszyscy biorący udział w obu programach otrzymują stałe i atrakcyjne wynagrodzenie.

Szkoły techniczne dają wam solidny zastrzyk nowych pracowników.

To prawda. Co roku zapraszamy młodych ludzi na staże i praktyki. Studenci uczelni technicznych odbywają też u nas staże wakacyjne. Z naszej strony uczestniczymy w dniach specjalnych na Politechnice Gdańskiej czy jesteśmy w jury konkursu na najlepszą pracę magisterską lub inżynierską. Bierzemy również aktywny udział w studenckich targach pracy.

Jeśli chodzi o uczniów, proponujemy im udział w praktykach. W tym zakresie współpracujemy z  Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdyni czy Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku. W 10-miesięcznych praktykach bierze udział około 60 uczniów.

Ilu zostaje, żeby później pracować w stoczni?

Szacujemy, że od 20 do 40 proc. z każdego rocznika. Jednak praktyki to nie wszystko, co oferujemy tym młodym ludziom. Zapraszamy ich na dni otwarte, prowadzimy program stypendialny, organizujemy wycieczki szkolne po naszym zakładzie.
Bierzecie również udział w programie „Odkrywamy gdyńskie stocznie gimnazjalistom”.

Program jest organizowany przez miasto Gdynia oraz Pomorską Specjalną Strefą Ekonomiczną i ma zachęcić młode osoby do pracy w firmach związanych z gospodarką morską. W jego ramach  gościliśmy cztery grupy wycieczkowe, z czego trzy pierwsze to byli gimnazjaliści. Pokazywaliśmy im „kuchnię” pracy stoczniowca i to, że stocznia może być atrakcyjnym pracodawcą. Czwarta grupa, to doradcy zawodowi. Przekazywaliśmy im informacje o specyfice zawodu, jakie wykształcenie jest wymagane, które kompetencje są najcenniejsze, w jaki sposób wygląda ścieżka zawodowa w stoczni.

Czy miasto Gdynia wspiera was w poszukiwaniu pracowników?

Z miastem Gdynia współpracuje się nam bardzo dobrze. Zawsze możemy liczyć na wsparcie, jeśli chodzi np. o otwarcie nowej klasy o profilu stoczniowym. Chociażby w zeszłym roku wystąpiliśmy do Prezydenta  Miasta Gdynia z zapotrzebowaniem na powołanie klasy, w której będą kształceni mechanicy okrętowi. Odpowiedź przyszła bardzo szybko i obecnie jesteśmy w trakcie ustalania potrzeb związanych z docelowym wykształceniem absolwentów tej klasy.  

Dziękuję za rozmowę

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.