• <
nauta_2024

„Tak dobrze nigdy nie było”. Skok technologiczny w polskich stoczniach

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki „Tak dobrze nigdy nie było”. Skok technologiczny w polskich stoczniach

Partnerzy portalu

„Tak dobrze nigdy nie było”. Skok technologiczny w polskich stoczniach - GospodarkaMorska.pl

Ponad 30 tysięcy zatrudnionych pracowników, najnowocześniejsze statki i okręty wojenne - rozwija się rynek stoczniowy w Polsce. Budujemy nowoczesne promy, statki do budowy i obsługi morskich farm wiatrowych, platformy wiertnicze, holowniki offshore, a nawet statki ratownicze szybkiego reagowania. W pomorskich stoczniach powstają też okręty, które trafią do Marynarki Wojennej.

Zdaniem Jerzego Czuczmana ze Związku Pracodawców Forum Okrętowe, tak dobrze na polskim rynku stoczniowym nie było nigdy. - My nie budujemy już statków, budujemy wysoko-przetworzone obiekty pływające. To jest skok technologiczny, które udało nam się wykonać w ciągu ostatnich dwóch lat. Statki, które są produkowane w Polsce trafiają do armatorów na całym świecie. Wygrywamy tym, że klient chce mieć dostarczony skomplikowany wyrób w określonym terminie i to potrafimy zrobić. Statki budowane w Polsce nie trafiają do Polski. - Polscy armatorzy tacy, jak Polska Żegluga Morska, zamawiają statki w stoczniach chińskich. Polskie nie mają szans na konkurowanie z nimi pod względem ceny. My budujemy statki wyspecjalizowane, dodaje Czuczman. Po zmianie systemu gospodarczego w Polsce po 1989 roku rozpoczął się powolny upadek stoczni, które potem w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie musiały przejść gruntowną restrukturyzację. - Państwo dotowało działalność stoczniową z budżetu, ale Komisja Europejska stanowczo się temu sprzeciwiła, uznając za nieuczciwą konkurencję, tłumaczył prof. Henryk Ćwikliński z Uniwersytetu Gdańskiego. Jego zdaniem te stocznie były molochami, które każdego roku generowały od 400 do 600 mln złotych strat. - Komisja Europejska wydając taką decyzję wzięła w obronę każdego z nas, bo nie zgodziła się na dalsze dopłacanie z naszych podatków czegoś, co przynosi tylko straty, dodał prof. Ćwikliński. Po upadku państwowych molochów powstały na ich terenach mniejsze firmy, które znakomicie zaczęły radzić sobie w nowych warunkach. Wymienić tu należy przede wszystkim Stocznię Remontowa Shipbuilding, czy Stocznię Crist. Polska zajmuje także wysoka pozycję w branży produkcji małych jednostek – luksusowych jachtów, które powstają np. działającej w Gdańsku Sunreef Yachts. - Remontowa Shipbuilding jest jedyną stocznią, która buduje gotowe jednostki od podstaw, mówił Czuczman.

Produkcja

Największą grupą w tej branży jest Remontowa Holding SA. To dwie stocznie - Remontowa i Remontowa Shipbuilding. Jedna z nich zajmuje się remontem m.in. promów pasażerskich, realizuje także kontrakty na montaż scrubberów, czyli płuczek do odsiarczania spalin. Kolejną specjalizacją firmy jest remont i przebudowa platform wiertniczych. Remontowa Shipbuilding specjalizuje się z kolei w budowie specjalistycznych jednostek. W tym roku zwodowany zostanie w niej tysięczny statek. W stoczni budowane są między innymi arktyczny statek zaopatrzeniowy czy niszczyciel min Kormoran II. - Budujemy dla Marynarki Wojennej, klientów norweskich i Estonii. Przygotowujemy się do budowy żaglowca, pierwszego w historii naszej stoczni. Według naszego harmonogramu, będzie to tysięczna jednostka, która zostanie u nas zwodowana, tłumaczył prezes Andrzej Wojtkiewicz. W Stoczni powstaje również nowe stanowisko montażowe do budowy statków. - Portfel zamówień wypełniony na trzy lata do przodu powoduje, że musimy rozbudować swoją infrastrukturę produkcyjną, dodał Wojtkiewicz. Powstała i rozwinęła produkcja różnych, wysokomarżowych jednostek pływających na potrzeby wież wiertniczych i poszukiwawczych, a także elementów konstrukcji tych wież i morskich elektrowni wiatrowych. Na polskim rynku stoczniowym bardzo dobrze radzi sobie również Stocznia Crist. - Weszła w swoją niszę i buduje jednostki dla wież wiatrowych, wyjaśnił Jerzy Czuczman. Produkuje małe jednostki, w tym kutry rybackie, ale główna część przychodów pochodzi z produkcji dla branży offshore. To w tej stoczni zbudowano specjalistyczny statek obsługujący morskie platformy budowlano-remontowe Thor oraz statek hydrotechniczny Innovation. Inne wiodące firmy z branży stoczniowej to Energomontaż Północ Gdynia i Stocznia Remontowa Nauta, które weszły do Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA. Nauta montuje m.in. scrubbery na promach i buduje trawlery. Na rynku działa również wiele mniejszych firm, które zajmują się produkcją statków. - Safe, Finomar i Odys  budują mniejsze jednostki pływające. To jest polska myśl technologiczna i sporo dostawców z Polski, tłumaczył Jerzy Czuczman ze Związku Pracodawców Forum Okrętowe. Innym segmentem rynku są firmy zajmujące się produkcją ekskluzywnych jachtów. Ich produkty trafiają do najbogatszych na świecie. - Firma Sunreef Yachts znalazła swoją niszę produktową i robi to bardzo dobrze. To są jednostki warte kilka, kilkanaście milionów euro, powiedział Czuczman. Na uwagę zasługuje również mniejsza stocznia w Tczewie. Jak czytamy informację na stronie firmy, aktualnie w stoczni budowane są nadbudówki dla Stoczni Remontowa Shipbuilding. Ponadto kontynuowana jest również budowa jednostki badawczo-rybackiej dla rządu Nigerii.

Zatrudnienie

Branża zatrudnia ponad 30 tysięcy osób. - Szacujemy, że w szeroko rozumianym przemyśle stoczniowym jest około 30 tysięcy zatrudnionych. Mam tu na myśli nowe budowy, remonty jednostek pływających, a także przemysł offshore, dodał Czuczman. Około tysiąca osób pracuje w Stoczni Gdańsk. - W odróżnieniu od innych podmiotów dążymy, by bazować na trzech filarach: statki, konstrukcje stalowe i wieże wiatrowe. W ostatnich dniach uruchomiliśmy największą w Polsce maszynę do zwijania blachy grubej. Jedyną tego typu w kraju. To początek nowego ciągu technologicznego, który pozwoli zwiększyć dwukrotnie obecną wydajność produkcji wież do elektrowni wiatrowych, tłumaczył wiceprezes Stoczni Gdańsk Adam Zaczeniuk. Stocznia Gdańsk nie buduje całych statków, tylko poszczególne elementy. - Jesteśmy biznesowo powiązani z grupą Remontowa i realizujemy bardzo wiele produkcji na ich zlecenie. Robimy gotowe kadłuby, albo elementy kadłubów z reguły bloki rufowe, nadbudówki i dzioby, dodał Zaczeniuk. Pomorskie Stocznie stawiają na wykwalifikowaną kadrę. Wielu pracowników to absolwenci Politechniki Gdańskiej. - Jesteśmy w kontakcie z uczelnią. Korzystamy z ludzi, ale też staramy się uruchomić wspólną pracę nad wieloma zagadnieniami. Jesteśmy zainteresowani pozyskaniem najlepszych absolwentów gdańskiej uczelni technicznej, powiedział wiceprezes Stoczni Gdańsk.

etmal_790x120_gif_2020
Źródło:
radiogdansk.pl

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.