jk
Martwy wieloryb został znaleziony na dziobie wycieczkowca Grand Princess, który przybył w środę do Ketchikan na Alasce.
Pechowym zwierzęciem okazał się był to młody humbak. Nie wiadomo, czy w momencie zderzenia ze statkiem był już martwy. Organizacja NOAA Fisheries przetransportowała wieloryba do laboratorium w celu przeprowadzenia autopsji i ustalenia przyczyny śmierci.
Princess Cruises, operator statku wydał oświadczenie, w którym wyraża swoje ubolewanie z powodu zdarzenia, jednocześnie informując, że firma ma wdrożone procedury unikania wielorybów, które wymagają szybkiej zmiany kursów i prędkości.
Rok temu informowaliśmy o podobnym zdarzeniu, które miało miejsce także na Alasce. Statek wycieczkowy Zaandam, należący do Holland America Line, przybył do portu również z martwym wielorybem na dziobie. Młody finwal został zauważony na gruszce dziobowej tuż pod linią wody. Co ciekawe, walenia nie było pół godziny wcześniej, kiedy dokonywano inspekcji jednostki. Nie wiadomo, kiedy zwierzę pojawiło się na dziobie i czy było martwe w momencie „wpłynięcia” na gruszkę.
Humbaki, inaczej zwane długopłetwowcami, osiągają zazwyczaj 14–17 metrów długości i 30–45 ton masy. Wyróżniają się specyficzną budową, w tym długimi, przypominającymi skrzydła płetwami piersiowymi i pokrytą guzkami głową. Często można zaobserwować, jak zwierzę wyskakuje nad wodę, czasami całkowicie się wynurzając. Długopłetwce słyną z wydawania niskich złożonych dźwięków, słyszalnych na przestrzeni setek kilometrów, trwających około 10–25 minut.
Chemia w morzu i na plaży. Zanieczyszczamy oceany globalnie, trujemy się lokalnie
Raport NIK: człowiek zagraża Półwyspowi Helskiemu
Nowa prezes NFOŚiGW nominowana na stanowisko
Na Zalewie Wiślanym trwają "śledziowe żniwa"
W Senacie będzie obradował Morski Zespół Parlamentarny nt. morskich farm wiatrowych
Dopływ słodkiej wody do Atlantyku Północnego to bardziej upalne lata w Europie