W Jastarni, szef resortu Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej rozmawia z rybakami. Oczekuje od nich kompromisu dotyczącego wielkości stref, na których obowiązywać ma zakaz trałowania sprzętem ciągnionym. Strefy są konieczne, by chronić zasoby ryb w Bałtyku i przyszłość rybołówstwa.
Resort chce wspierać rybaków, zwłaszcza tych drobnych, przybrzeżnych. Czyni wszystko, by zmienić zasady podziału funduszy z programów unijnych. Ale to rybacy sami muszą wypracować rozwiązania i propozycje, które będą materializowane w rozporządzeniach przygotowywanych przez Departament Rybołówstwa MGMiŻŚ.
W tym celu został powołany przy ministerstwie specjalny zespół, w którym swoich reprezentantów mają środowiska rybackie z całego polskiego wybrzeża.
W rybach i owocach morza jest więcej PFAS niż by się wydawało
Młode foki na plażach. Co robić?
Szwedzki Greenpeace przeprowadził akcję przeciwko tankowaniu rosyjskiej floty cieni
MI: żeby pomóc armatorom rybołówstwa rekreacyjnego kluczowe będą zmiany ustawowe
Ruszyły zapisy na 24. Marsz Śledzia
Europarlament przyjął przepisy, które uderzą w polskie przetwórstwo rybne