• <

Płock: PERN nadal opróżnia rurociąg; przekroczenie stężeń wyłącznie w miejscu wypływu paliwa

ew

09.06.2018 07:35 Źródło: PAP
Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Płock: PERN nadal opróżnia rurociąg; przekroczenie stężeń wyłącznie w miejscu wypływu paliwa

Partnerzy portalu

Płock: PERN nadal opróżnia rurociąg; przekroczenie stężeń wyłącznie w miejscu wypływu paliwa - GospodarkaMorska.pl

PERN kontynuuje wytłaczanie paliwa z rurociągu na dnie Wisły w rejonie Płocka (Mazowieckie), który uległ rozszczelnieniu. Analiza próbek wody z rzeki wykazała przekroczenie dopuszczalnych stężeń węglowodorów ropopochodnych wyłącznie w miejscu wypływu paliwa.

Jak poinformował w piątkowym komunikacie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ), próbki wody pobrane z Wisły "w odległości 100 metrów poniżej miejsca wypływu paliwa - w górę rzeki oraz pobrane w odległości 200 metrów za zaporami sorpcyjnymi - w dół rzeki), wskazują poziom zawartości węglowodorów ropopochodnych znacznie poniżej wartości dopuszczalnej".

"Analiza pobranych próbek wykazała przekroczenie dopuszczalnych stężeń zwartości węglowodorów ropopochodnych wyłącznie w miejscu wypływu paliwa" - podał WIOŚ.Dodano, że "otrzymane wyniki badań świadczą o skuteczności działań prowadzonych pod nadzorem Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej (PSP) w Płocku oraz zastosowanych środków i sprzętu do usuwania węglowodorów z powierzchni wody".

W komunikacie WIOŚ zaznaczono, iż pracownicy jego płockiej delegatury "nadzorują usuwanie skutków poważnej awarii związanej z wyciekiem paliwa z rurociągu" przebiegającego na dnie Wisły i w ramach właśnie tych działań pobrano z rzeki próbki wody między 30 maja a 1 czerwca, czyli tuż po wykryciu wycieku paliwa z magistrali PERN.

WIOŚ podkreślił jednocześnie, iż wydana została decyzja o przeprowadzeniu przez PERN "badań dotyczących: przyczyn, przebiegu i skutków" wycieku paliwa z rurociągu na dnie Wisły. "Nadal będzie prowadzony monitoring jakości wody rzeki Wisły, związany z wyciekiem paliwa z rurociągu PERN" - zapewnił jednocześnie WIOŚ.

Wcześniej, zarówno PERN, jaki i prezydent Płocka Andrzej Nowakowski oraz WIOŚ, zapewnili, że wypływ paliwa z rozszczelnionego rurociągu na dnie Wisły nie zagraża tam ujęciu wody dla miasta.

PERN, przypominając o trwającym wciąż opróżnianiu rurociągu z pozostałości paliwa, poinformował w piątek, iż aby mieć całkowitą pewność, że na całej jego długości nie ma już produktu, zdecydowano dodatkowo "o przepuszczeniu" przez magistralę "specjalnego piankowego tłoka".

Spółka wyjaśniła, że przepuszczanie tłoka "wykonywane jest z największą starannością i precyzją, aby w miejscu rozszczelnienia nie wywierać ciśnienia większego niż hydrostatyczne". "Tłok minął już newralgiczne miejsce. Jeszcze dziś tłok powinien pojawić się z drugiej strony rurociągu" - ocenił PERN. Spółka zaznaczyła przy tym, iż w ramach opróżniania rurociągu "odzyskano już blisko 90 proc. paliwa".

"Cały proces odbywa się w ścisłym porozumieniu z PSP, która zabezpieczyła w miejscu zdarzenia dodatkowe środki ochrony. Chodzi o to by żadne pozostałości produktu nie wydostały się poza system zapór i w 100 proc. zostały zneutralizowane" - podkreślił PERN.

Plamy paliwa, o wielkości od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych, zauważono w ubiegłym tygodniu na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ul. Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka - tam właśnie na dnie rzeki biegnie rurociąg PERN. Wspólne działania podjęły wówczas zakładowa straż pożarna PERN i PKN Orlen oraz PSP. Na rzece rozstawiono m.in. wymienne zapory absorpcyjne, których zdaniem jest wchłaniania paliwa z powierzchni wody.

W związku z zaistniałą sytuacją, w miniony czwartek biegnąca po dnie Wisły w rejonie Płocka część rurociągu PERN została odcięta zasuwami po obu stronach Wisły. Oznacza to, że od tego czasu paliwo nie płynie tam już z innych odcinków magistrali. W sobotę przystąpiono do wpompowywania paliwa z rurociągu, a w poniedziałek zaczęto usuwać jego resztki, które pozostały w magistrali.

Śledztwo w sprawie wycieku paliwa z rurociągu PERN biegnącego na dnie Wisły prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy wystąpili do spółki o wydanie oryginalnej dokumentacji dotyczącej konserwacji rurociągu na dnie Wisły, a także powiązanych z nim urządzeń, w tym tych, które zabezpieczają wodę przed zanieczyszczeniem.

Postępowanie prowadzone jest w sprawie zanieczyszczenia Wisły substancją ropopochodną w ilości lub postaci, które mogą grozić życiu albo zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody bądź zanieczyszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Dotyczy ono także kwestii związanych z nieutrzymywaniem, wbrew obowiązkowi, w należytym stanie urządzeń zabezpieczających wodę przed zanieczyszczeniem.

W maju i czerwcu 2015 r. PERN prowadził prace zabezpieczające rurociągi biegnące po dnie Wisły w Płocku przed nurtem - dodatkowa osłona miała zwiększyć ochronę przed ewentualnym uszkodzeniem. Spółka podawała wówczas, że prace miały charakter prewencyjny i były związane z nanoszeniem przez wodę gruntu przykrywającego rurociągi. Wykorzystano wtedy m.in. worki z piaskiem i materace faszynowe z geowłókniny, które zostały dociążone kamiennym narzutem.

Wykonana w ten sposób w 2015 r. osłona miała stabilizować dno Wisły nad rurociągami - rzeka w tym miejscu ma do 8 m głębokości, zależnie od stanu wody. PERN informował wówczas, że to standardowe działania, wynikające z rygorystycznych procedur stosownych przez spółkę, których celem jest zagwarantowanie maksymalnie dużego bezpieczeństwa eksploatacji magistrali.

Wcześniej, od lat 60. do lat 80. XX wieku, rurociągi PERN przekraczające Wisłę w Płocku były zawieszone na specjalnej konstrukcji mostowej. Ze względów bezpieczeństwa, w tym z uwagi na powtarzające się zagrożenie powodziowe, zdecydowano jednak o przeniesieniu magistrali na dno rzeki.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.