ew
Brazylijski muzyk Feu Marinho i jego przyjaciele spędzali wolny dzień na plaży. Mieli w planach nurkowanie, ale okazało się, że akurat w tym czasie prowadzone są rutynowe prace konserwatorskie. Ich uwagę przykuła jednak pływająca w oddali boja rybacka...
Grupa postanowiła wydobyć boję na brzeg. Kiedy do niej podpłynęli, dokonali przerażającego okrycia. Boję ciągnął za sobą żółw olbrzymi. Ogromny hak wbił mu się w szyję a sieć oplątała całe ciało, krępując ruchy zwierzęcia.
Najpierw, próbowano mu pomóc w wodzie. Przez ponad 40 min, grupa przyjaciół probowała przytrzymać żółwia w miejscu, aby delikatnie usunąć hak z szyi i nie spowodować przy tym dalszych obrażeń. Wysiłki okazały się jednak bezowocne. Ratownicy postanowili wyciągnąć zwierzę na brzeg.
Jak powiedział Marinho: "Nie wiemy jak długo żółw był przywiązany do boi, niezdolny do wyjścia z wody, pływania i normalnego jedzenia, ale był wyraźnie wyczerpany. Hak udało nam się usunąć na plaży. To uczucie uratowania tego pięknego zwierzęcia było bezcenne, ale jednocześnie zabarwione wyrzutami sumienia, że prawie umarł z powodu zanieczyszczenia oceanu. Pomoc była więc naszym obowiązkiem, bo to nasza wina. Wina ludzi"
Niestety, nie wszystkie stworzenia, które zetkną się z niebezpiecznymi śmieciami w oceanie, będą miały tyle szczęścia. Każdego roku tysiące zwierząt morskich ginie po tym, jak zaplącze się w liny i sieci pozostawione przez rybaków lub uwięzione w innego rodzaju odpadach pozostawianych przez ludzi.
Nieformalna rada ministrów UE ds. rybołówstwa
Aukcja charytatywna z okazji Dnia Bałtyku
Cermaq podejmuje szerszą współpracę z Cognizant w celu dalszego podnoszenia wydajności operacyjnej
Ocean Ark. DNV i Ocean Sovereign podpisują porozumienie dotyczące innowacyjnego statku do hodowli ryb
Chemia w morzu i na plaży. Zanieczyszczamy oceany globalnie, trujemy się lokalnie
Raport NIK: człowiek zagraża Półwyspowi Helskiemu