• <

Czy w morzach i oceanach zabraknie ryb?

14.07.2016 19:59 Źródło: własne

Partnerzy portalu

Czy w morzach i oceanach zabraknie ryb? - GospodarkaMorska.pl

Najnowszy Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) pokazuje, że ludzie na świecie jedzą co raz więcej ryb i owoców morza. Tak dużo, że tempo wzrostu światowej konsumpcji ryb i owoców morza przewyższa już tempo wzrostu liczby ludzi na świecie.

Według Raportu konsumpcja ryb na głowę mieszkańca Ziemi wzrastała ze średnio 9,9 kg w latach sześćdziesiątych XX wieku przez 14,4, kg w latach dziewięćdziesiątych, aż do 19,7 kg w roku 2013. Wstępnie szacuje się, że dla roku 2014 i 2015 wskaźnik ten przekroczył 20 kg na osobę.

Według naukowców w 2050 roku na świecie będzie żyło około 9,7 miliarda ludzi. Dziś jest nas ponad 7 miliardów i już teraz ryby i owoce morza stanowią główne źródło białka dla monad 3 miliardów ludzi na świecie. Zapewniają również byt kilkuset milionom ludzi zależnych od gospodarki rybackiej.

Niestety wzrastający apetyt na produkty rybne wywiera również trwały wpływ na kondycję naszych mórz i oceanów. Przez stulecia ludziom wydawało się, że morza i oceany stanową niewyczerpane bogactwo ryb i owoców morza.

Dziś blisko 90% światowych zasobów dziko żyjących ryb jest przełowionych, nadmiernie eksploatowanych lub zagrożonych wyginięciem.  A blisko 60 % z nich jest w pełni wyławianych, co oznacza brak możliwości zwiększania połowów.

Według danych FAO, prawie jedna trzecia (31,4%) światowych zasobów ryb jest przeławiana, a odsetek zasobów ryb poławianych na maksymalnym poziomie biologicznie zrównoważonym wyniósł 58,1 %. Tylko 10,5% światowych zasobów poławianych jest w sposób całkowicie zrównoważony. Czy czeka nas zatem świat bez ryb?

„Nie, ale tylko jeżeli będziemy kupować ryby i owoce morza pochodzące ze zrównoważonych połowów” – pociesza Anna Dębicka, z organizacji pozarządowej MSC Polska. Wybierając ryby i owoce morza z niebieskim znakiem zrównoważonego rybołówstwa MSC mamy pewność, że produkty pochodzą z przyjaznych środowisku zrównoważonych połowów. Zrównoważony połów to taki, który w mniejszym stopniu wpływa na ekosystem morski, sprzyja innym zwierzętom morskim i pozostawia więcej ryb w morzach i oceanach – tłumaczy Dębicka.

Wybór produktów rybnych ze zrównoważonych źródeł jeszcze nigdy nie był tak ważny, jeżeli chcemy, aby przyszłe pokolenia tak jak my mogły się cieszyć wartościami odżywczymi dostarczanymi ludziom przez ryby i owoce morza. Ale nie jest to tylko problem przyszłości bo rezultaty nadmiernej eksploatacji światowych łowisk są już dla nas odczuwalne.

Najlepiej pokazuje je historia populacji dorsza u wybrzeży Nowej Fundlandii w Kanadzie. W 1992 roku, w wyniku wieloletnich intensywnych połowów, pozornie niewyczerpane łowisko dorsza załamało się - zabrakło w nim ryb. W rezultacie 40 tysięcy osób straciło pracę, stado do dzisiaj się nie odbudowało, a wydarzenie uznawanie jest za jedną z największych katastrof ekologicznych XX wieku.

„Morza i oceany nie mają z nami łatwo – dodaje Dębicka. Jeżeli argument troski o środowisko nie bardzo nas przekonuje może warto sięgnąć do naszego portfela. Kilkaset milionów osób na świecie zatrudnionych jest bezpośrednio lub pośrednio w sektorach związanych z gospodarką rybną. Jeżeli ryb zabraknie, w wielu krajach, w tym w Polsce, powtórzy się historia znana z Nowej Fundlandii. I również z tego względu nasze codzienne decyzje zakupowe są tak ważne w dzisiejszych czasach.”

Kolejnym problemem są również nielegalne połowy. Od 15% do 25% wszystkich ryb trafiających na nasze talerze pochodzi z nielegalnych źródeł.  Daje to od 11 do nawet 26 milionów ton ryb rocznie wartych od 10 do 23,5 mln dolarów. Aby ukrócić ten proceder, niezbędne jest zapewnienie identyfikowalności przez podmioty działające w sektorze rybołówstwa. Tu również z pomocą przychodzi zrównoważone rybołówstwo MSC. Identyfikowalność jest jedną z głównych zasad standardów certyfikacji MSC. System ten pozwala na śledzenie produktu wstecz, dzięki czemu uniemożliwia wprowadzanie zagrożonych ryb i owoców morza na rynek. Dzięki temu wiemy, też dokładnie skąd pochodzi ryba na naszym talerzu.

Zrównoważone połowy minimalizując przyłów sprzyjają nie tylko populacjom dziko żyjących ryb, ale także ochronie ptaków i ssaków morskich oraz innych zagrożonych gatunków. Przyłów to niekontrolowane i przypadkowe połowy organizmów, które nie są celem połowu.  W skutek przyłowu w sieci rybackie przypadkowo łapie się wiele zwierząt, np. żółwi morskich, delfinów czy morświnów. Dlatego wybierając produkty z niebieskim znakiem MSC chronimy również wiele gatunków zwierząt zamieszkujących morza i oceany.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.