- Szczecin i Świnoujście mogą stracić pozycję lidera obrotu rybami, to miejsce może zająć Gdańsk, który buduje nowoczesne chłodnie - alarmuje Paweł Stępień, prezes Portu Rybackiego Gryf.
Stępień chce doprowadzić do spotkania lokalnych firm branży portowej i dyskusji, co należy zrobić, by Gdańsk nie odebrał im rynku.
- Gdańsk do tej pory nie był zagrożeniem, bo nie miał nowoczesnych chłodni - podkreśla Stępień. - W ubiegłym roku wybudowali jedną, teraz mają w budowie kolejne dwie. W 2017 roku możemy mieć problem, będą konkurencją - podkreśla prezes Portu Rybackiego Gryf.
Gdańsk ma olbrzyma
Nowoczesną chłodnię w gdańskim porcie z pomocą funduszy unijnych postawiła w ubiegłym roku spółka Północnoatlantycka Organizacja Producentów (zrzesza przedsiębiorstwa połowów dalekomorskich Atlantex i Arctic Navigations). Olbrzymia zamrażarka jest w stanie przyjąć 30 tys. ton ryb i owoców morza.
- Mamy ambicję stać się centrum dystrybucji ryb i owoców morza na Europę Środkową i odebrać trochę rynku firmom ze Szczecina i Świnoujścia - zapowiedział w ubiegłym roku Jarosław Zieliński z Północnoatlantyckiej Organizacji Producentów.
Dla porównania nowoczesna, wybudowana kilka miesięcy wcześniej - również przy udziale środków unijnych - chłodnia szczecińskiego Portu Rybackiego Gryf (właścicielem jest skarb państwa) może pomieścić 10 tys. ton.
Zieliński zwrócił uwagę, że przez porty w Szczecinie i Świnoujściu do tej pory przechodziło 90 proc. importowanej do Polski mrożonej ryby. Jak wynika z danych Zarządu Morskiego Portu Szczecin i Świnoujście, przez nasze porty w ubiegłym roku przeładowano około 100 tys. ton. I o przeładunek, magazynowanie w chłodniach, spedycję tysięcy ton może toczyć się gra.
Łączna powierzchnia szczecińskich chłodni wykorzystywanych przez importerów ryb czy firmy spedycyjne jest w stanie zmieścić około 50 tys. ton. Na terenie portu, co przy transporcie ryb ma istotne znaczenie, swoje chłodnie mają tylko Port Rybacki Gryf i Chłodnia Szczecińska (też spółka skarbu państwa). Ale Chłodnia Szczecińska, która jest w stanie zmieścić 13 tys. ton, to niestety stara technologia, więc ma wyższe koszty funkcjonowania.
Szczecin musi postawić na nowoczesną infrastrukturę
W świnoujskim porcie 30 tys. ton mogą przechować trzy nowoczesne chłodnie prywatnej spółki Euro-Terminal.
- Szczecin musi postawić na nowoczesną infrastrukturę - podkreśla Laura Hołowacz, prezes spedycyjnej firmy CSL. - Niezbędne jest pogłębienie toru wodnego. Wtedy będą mogły wpływać tu większe jednostki, a transport tony jest tańszy.
Rafał Zahorski z Rady Interesantów Portu podkreśla, że akurat w dziedzinie importu ryb Szczecin jest w stanie poradzić sobie z nadchodzącą konkurencją z Gdańska.
- Podstawowy warunek: musimy wybudować magazyny i nowe chłodnie - podkreśla Zahorski. - Mamy kilka punktów przewagi nad Gdańskiem. Na przykład taki, że ryba atlantycka do naszych portów w Szczecinie i Świnoujściu dociera o jeden dzień szybciej niż do portu w Gdańsku.
Kolejny atut - importerzy i spedytorzy podkreślają, że Szczecin ma lepszą niż Gdańsk jakość obsługi celnej i fitosanitarnej.
Tomasz Woźniak, wiceprezes spółki Euro-Terminal, która jest właścicielem chłodni w świnoujskim porcie, w rozmowie z "Wyborczą" oświadczył: - Możemy tylko zacisnąć zęby i konkurować jakością obsługi oraz cenami usług. Bardziej przeszkadza mi to, że moja firma, która wybudowała chłodnie za kredyty, musi konkurować z tymi, którzy chłodnie postawili, posiłkując się funduszami unijnymi.
W rybach i owocach morza jest więcej PFAS niż by się wydawało
Młode foki na plażach. Co robić?
Szwedzki Greenpeace przeprowadził akcję przeciwko tankowaniu rosyjskiej floty cieni
MI: żeby pomóc armatorom rybołówstwa rekreacyjnego kluczowe będą zmiany ustawowe
Ruszyły zapisy na 24. Marsz Śledzia
Europarlament przyjął przepisy, które uderzą w polskie przetwórstwo rybne