Zwiększyła się liczba kontenerowców, dla których nie ma pracy i muszą czekać bezczynnie w porcie – donosi brytyjska firma konsultingowa Alphaliner.
Eksperci z tej firmy ustalili, że 24 sierpnia aż 175 tych jednostek nie miało pracy i kotwiczyło w portach na całym świecie. To ponad 500 tys. TEU (kontener 20-stopowy) zdolności przewozowej. To efekt letniego wycofania serwisów u największych armatorów. Tylko od 10 do 23 sierpnia w odstawkę poszły kontenerowce o ogólnej ładowności ok. 10 tys. TEU. Taka sytuacja może utrzymać się do października – ocenia Alphaliner.
Bez pracy pozostają prawie wszystkie typy kontenerowców. Wyjątkiem są te o ładowności 2000-3000 TEU, czyli tzw. feedery (statki dowozowe). Te jednostki kursują między dużymi portami – hubami (np. Hamburg, Rotterdam, Gdańsk) a mniejszymi przystaniami. Według danych Alphalinera, w odstawkę poszło najwięcej statków o pojemności 1000-2000 TEU, bo aż 48. To najwyższy wynik od 11 miesięcy. Przewoźnikom po prostu bardziej opłaca się wykorzystywać większe jednostki jako feedery.
Powodem takiej sytuacji jest wolniejsze tempo rozwoju azjatyckich gospodarek, przede wszystkich Chin. To efekt dewaluacji juana, za którym podąża spadek popytu na przewóz towarów z Azji do Europy. W sierpniu armatorzy wycofali na tym szlaku 9 statków oceanicznych, o ładowności od 8,5 do 13,9 tys. TEU każdy. Dzięki takim posunięciom przewoźnicy, w szczególności duże alianse, szukają oszczędności i poprawy efektywności. Pięć jednostek odstawił już sojusz G6, a dwa Ocean Three.
Zmiany w Chińsko-Polskim Towarzystwie Okrętowym S.A. "Chipolbrok"
Unimot przygotowuje dodatkową infrastrukturę importową dla LPG
W Baltimore otwarto trzecią, tymczasową trasę w pobliżu zniszczonego mostu
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)