PMK
Już w 2022 roku Stany Zjednoczone mogą stać się drugim największym eksporterem LNG na świecie. Dałaby to im miejsce przed Katarem i tuż za Australią.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) przewiduje, że globalny eksport tego surowca w 2022 roku wyniesie 650 mld m3. To prawie o połowę więcej niż obecnie – 452 mld m3.
IEA przewiduje, że z tej liczby 117,8 mld m3 będzie produkować Australia, dalej Stany Zjednoczone (106,7 mld m3) i Katar (104,9 mld m3). Największy wzrost ma więc osiągnąć USA, bo aż o 90 mld m3, dzięki wzrostowi wydobycia gazu łupkowego.
Amerykanie są ogromnym światowym producentem ropy i gazu, które wydobywają m.in. ze skał łupkowych. Gaz ziemny, żeby mógł być przewieziony na drugą stronę Atlantyku, musi być skroplony w specjalnym terminalu na wybrzeżu a następnie załadowany na gazowiec, który przetransportuje go do terminalu odbiorczego, gdzie surowiec zmieni stan z ciekłego na gazowy. Potem trafia do sieci.
Amerykanie jeszcze kilkanaście lat temu zakładali, że rozwijająca się gospodarka USA będzie potrzebowała dużych ilości gazu. Rozwój technologii skraplania - LNG - sprawił, że pojawiły się plany budowy terminali importowych, głównie na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Wszystko zmieniła jednak rewolucja gazu łupkowego, która doprowadzała do spadku cen i powstania nadwyżek gazu. Stąd plany budowy terminali importowych stały się zbędne, pojawił się pomysł sprzedaży gazu na inne rynki, do czego potrzebne było zbudowanie terminali eksportowych.
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?