PMK
Szwedzi chcą, aby inwestor stojący za projektem gazociągu Nord Stream 2 zagwarantował istnienie środków na ewentualny demontaż instalacji. To może podnieść koszty inwestycji.
Takie żądania wniosły gmina Solvesborg oraz władze regionu Blekinge w południowej Szwecji. To tam w strefie ekonomicznej ma być położona część gazociągu. Samorządy domagają się powstania planu wyciągnięcia w przyszłości rur z dna morza.
W tym celu zwrócili się do rządu, by ten negocjował tę możliwość ze spółką Nord Stream 2 AG. Chcą, aby ta kwestia została uregulowana jeszcze przed wydaniem rządu zgody na tę inwestycję. Powołują się na fakt, że zyski z rurociągu powinny spokojnie w przyszłości pokryć koszt demontażu w przyszłości.
Gazociąg Nord Stream 2 ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi. Jego ewentualne opóźnienie mogłoby zmusić Rosję do podpisania kolejnego kontraktu na tranzyt z Ukrainą. Na razie jednak nie ma sygnałów, że Gazprom wstrzymuje budowę.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych