Po serii awarii sprzętu wydobywczego, które nastąpiły podczas wykonywania odwiertów badawczych u północnych wybrzeży Alaski, i w efekcie wstrzymania przez władze pozwolenia dla koncernu na dalsze prace, Shell może na nowo rozpocząć swoją działalność w regionie. Amerykański Departament Spraw Wewnętrznych wydał warunkową zgodę na wznowienie poszukiwań ropy i gazu.
Według Amerykanów wznowienie prac poszukiwawczych nie grozi poważnymi konsekwencjami dla środowiska. Urzędnicy zastrzegli jednak, że prace wykonywane przez Shell muszą być stale monitorowane. Firma musi też uzyskać odpowiednie pozwolenia od władz Alaski, zanim zacznie przprowadzać odwierty. Brytyjsko-holenderski koncern naftowy ma zamiar rozpocząć na nowo projekt poszukiwania surowców na Morzu Czukockim latem 2015 roku. Ma do tego celu wykorzystać dwie, specjalnie dostosowane do arktycznych warunków, platformy wiertnicze.
Przypomnijmy, że wykonywanie odwietów badawczych przez Shell zostało zawieszone w połowie 2013 roku, kiedy doszło do wypadku platformy wiertniczej Kulluk. W efekcie platforma została całkowicie wycofana z projektu arktycznego i przetransportowana do stoczni w Singapurze w celu wykonania napraw. Wypadek nie spowodował wycieku ropy, ale postawił poważny znak zapytania wobec arktycznego projektu prowadzonego przez Shell.
Szacuje się, że koncern jak na razie zainwestował w ten projekt około 6 mld dolarów, jednak nie udało mu się wykonać żadnego odwiertu o pełnej głębokości.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody