PMK
3 stycznia rozpoczęły się prace pogłębiarskie w małym brytyjskim porcie, który miałby służyć jako wyjście awaryjne w przypadku braku umowy postbrexitowej. Po kilku dniach nieustannej krytyki brytyjski rząd ma w końcu chwile wytchnienia.
Niecałe trzy miesiące przed opuszczeniem UE przez Wielką Brytanię tamtejszy minister transportu musiał bronić kontraktu o wartości 14 milionów funtów zleconemu nowej firmy promowej, która nie ma statków.
W czwartek armator Seaborne Freight był obiektem dalszej krytyki, gdy umieszczone na jej stronie internetowej warunki użytkowania nawiązywały do złożeniu "jakiegokolwiek posiłku / zamówienia", co wywołało spekulacje, że skopiowało format z firmy dostarczającej dania na wynos.
- Seaborne Freight. Zero statków, zero historii handlowej, treść na stronie internetowej skopiowana z dostawy na wynos – powiedział Tom Watson, zastępca lidera opozycyjnej Partii Pracy.
Departament Transportu stwierdził, że tekst strony został błędnie wprowadzony, a firma zaktualizuje swoją stronę internetową przed wejściem na rynek. Nie zabrakło jednak pytań, czy rząd premier Theresy May ma wystarczające środki, by przygotować się do wyjścia z największego na świecie bloku handlowego po 46 latach.
Członkostwo Wielkiej Brytanii w UE obecnie oznacza m.in., że samochody ciężarowe poruszają się płynnie poprzez kontrole graniczne w ramach bloku. W przypadku Brexitu bez umowy, nawet kilka minut opóźnienia w odprawie celnej dla każdej ciężarówki może oznaczać pojazdy cofnięte w portach i umieszczone w kolejce na drogach po obu stronach kanału La Manche.
Dlatego Wielka Brytania przyznała kontrakty o wartości ponad 100 milionów funtów trzem firmom żeglugowym, aby zapewnić dodatkowe promy dla swojego transportu. Pozostali dwaj armatorzy to firmy o ustabilizowanej pozycji - francuskie Britanny Ferries i duńska grupa DFDS.
PogłębianyPort Ramsgate mógłby z kolei zostać wykorzystany, jeśli kontrole celne zablokują główne terminale w Calais we Francji oraz w Dover i Folkestone w Wielkiej Brytanii. Pogłębianie umożliwi większy dostęp statkom typu "roll-on roll-off" (RORO) i pomoże złagodzić potencjalne zatory.
Firma Seaborne Freight, która nigdy wcześniej nie obsługiwała trasy promowej, powiedziała Reuterowi w czwartek, że prace pogłębiarskie rozpoczęły się, a jej ukończenie zajmie około 25 dni, w zależności od pogody.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych