pc
Rosja przymierza się do uruchomienia w Kaliningradzie pierwszego pływającego terminalu importowego LNG. Jak poinformował Andre Lambine, starszy analityk ds. gazu w Platts Analytics, zajmującym się dostawą informacji i analiz dla rynków energii i towarów, rozpoczęcie jego działalności planowane jest na styczeń przyszłego roku. Będzie to jednostka Marshal Vasilevskiy – terminal FSRU (Floating Storage and Regasification Unit), która w sobotę z ładunkiem LNG z Singapuru dotarła na kotwicowisko bałtyjskiego portu.
– W tej chwili działania związane z oddaniem do eksploatacji terminalu FSRU są na pełnych obrotach, zwłaszcza po wszystkich opóźnieniach, jakie statek napotkał podczas budowy. Rosjanie nie chcą tracić więcej czasu – powiedziała osoba bezpośrednio zaangażowana w uruchomienie pływającego terminalu LNG, cytowana przez spglobal.com.
Marshal Vasilevskiy ma 288,03 m długości, 47 m szerokości, 118 423 GT oraz 92 800 t nośności. Na pokład może zabrać 174 000 m3 ładunku. Statek posiada klasę lodową 1A. Jednostka pływa pod panamską banderą, jej budowa zakończyła się w 2018 r. Statek powstał w stoczni Hyundai Heavy Industries w Korei Południowej. W maju podczas prób doszło do wybuchu jednego z sześciu kotłów regazyfikacyjnych, co doprowadziło do uszkodzenia jednostki, a w rezultacie opóźnienia jej dostawy. Marshala Vasilevskiego eksploatuje Gazflot, spółka zależna Gazpromu.
Jak podał spglobal.com, 11 listopada Marshal Vasilevskiy opuścił port w Ulsan w Korei Południowej, skąd udał się do Singapuru, gdzie załadował LNG. Zdaniem Platts Analytics, aby transport skroplonego gazu z Azji do Europy był opłacalny, Gazprom musiał pozyskać go po atrakcyjnej cenie. Z reguły LNG przebywa odwrotną podróż, z Europy do Azji.
Rosja posiada największe na świecie rezerwy gazu ziemnego, a Gazprom dominuje w krajowym sektorze wydobywczym gazu i jest jego istotnym dostawcą. W 2016 r. aż 90% eksportowanego gazu trafiło rurociągami do klientów w Europie – poinformowała US Energy Information Administration. Obecnie obwód kaliningradzki, który nie posiada ani lądowej, ani morskiej granicy z Rosją, importuje gaz rurociągiem Mińsk-Wilno-Kowno-Kaliningrad. Zamiast zwiększać jego przepustowość, rosyjskie władze podjęły decyzję o budowie pływającego terminalu importowego LNG na Morzu Bałtyckim. Dzięki niemu obwód kaliningradzki zyska do 2,7 mld m3 gazu rocznie, co zapewni bezpieczeństwo i samowystarczalność energetyczną regionu. Dostawy do lokalnych odbiorców umożliwi połączenie Marshala Vasilevskiego z istniejącym rurociągiem położonym w pobliżu podziemnego magazynu gazu Kaliningradskoye.
Portal oilprice.com zaznaczył, że nowy rosyjski terminal LNG, „jak na ironię powstaje obok Polski i Litwy, które dążą do uniezależnienia się od dostaw rosyjskiego gazu. Oba kraje są największymi przeciwnikami budowy gazociągu Nord Stream 2 przez Morze Bałtyckie i podpisały kontrakty na import LNG ze Stanów Zjednoczonych” – napisano.
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych
Rozpoczęła się decydująca faza realizacji Morskiego Terminala Przeładunkowego