JK
Wejście w życie konwencji IMO przesunięte, ale PŻM już zbiera środki na jej realizację. Montaż systemów uzdatniania wód balastowych rozpocznie się w rok po ratyfikacji Konwencji Balastowej IMO. Polski armator zapowiada, że instalowaniem systemów zajmą się polskie stocznie. W grę wchodzą duże pieniądze.
Do rozpoczęcia odliczania rocznego okresu karencji brakuje jedynie ratyfikacji jednego z krajów dysponujących odpowiednim procentem światowego tonażu.
- Jeśli konwencja zacznie obowiązywać, to każdy ze statków pływających w żegludze międzynarodowej będzie musiał przy pierwszym remoncie klasowym montować taki system. A więc w przypadku większych armatorów, takich jak PŻM proces ten będzie rozłożony w czasie, na kilka lat – powiedział Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej.
Nowe statki we flocie armatora mają już zainstalowane systemy uzdatniania wód balastowych, starsze czeka modernizacja. Instalacja takich urządzeń jest sporym wydatkiem.
- Koszt zakupu urządzenia i montażu zależy od wielkości statku - od kilkuset tysięcy dolarów do nawet miliona. Środki finansowe musi wygospodarować sam armator. Urządzenia będą montowane w stoczniach gdzie będą przeprowadzane remonty klasowe. W przypadku PŻM będą to więc w zdecydowanej większości polskie stocznie remontowe – dodał Krzysztof Gogol.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych