Terminale morskie są jednym z istotniejszych elementów budowy infrastruktury do przeładunku ropy, paliw czy chemikaliów w portach - przekonuje Marcin Moskalewicz, prezes Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN).
Szef PERN podkreśla, że tego typu infrastruktura nie tylko stanowi alternatywę dla lądowego transportu surowców do przerobu, ale także w obecnych warunkach zapewnia dostawy konkurencyjne cenowo.
- Kiedy przymierzaliśmy się do budowy terminalu naftowego w Gdańsku, byłem pod dużym wrażeniem informacji, że jeden z terminali zlokalizowanych na południu Europy jest w stanie przeładowywać ponad 150 różnych gatunków ropy - mówi Marcin Moskalewicz.
Przekonuje, że z punktu widzenia przemysłu rafineryjnego istotne jest, aby dostarczać surowiec zamówiony. - Stąd chcemy zaproponować przyszłym użytkownikom terminalu usługę blendowania różnych gatunków ropy. To tylko jedna z wielu możliwych nowych usług, które będziemy w stanie zaoferować - zapowiada prezes PERN „Przyjaźń”.
Wśród innych tego typu potencjalnych usług wymienił także „swapowanie”, czyli odbieranie na miejscu ropy zmagazynowanej fizycznie w innym terminalu.
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key