Paweł Kuś
17 grudnia odbędzie się pierwsza rozprawa przed sądem administracyjnym w Hamburgu przeciw niemieckiemu Federalnemu Urzędowi ds. Żeglugi Morskiej i Hydrografii (BSH). Skarga dotyczy sposobu ułożenia rurociągu Nord Stream na dnie Bałtyku.
ZMPSiŚ SA domaga się, by na skrzyżowaniu rurociągu z północnym szlakiem żeglugowym rurociąg był bardziej zagłębiony, co umożliwi poruszanie się statków o większym zanurzeniu. Pozew był złożony w 2011 r. jednak decyzją sądu rozprawa odbędzie dopiero teraz.
- Liczymy na korzystny wyrok, skutkujący nakazaniem zanurzenia rurociągu w taki sposób, by nie tamował ruchu statków o większym zanurzeniu, niż dotychczas – mówi Monika Woźniak-Lewandowska z ZMPSiŚ.
Obecnie do Świnoujścia mogą zawijać statku o maksymalnym zanurzeniu 13,5 m. Wierzch rury Nord Stream to 16 m, a 2,5 m wynosi wskazana strefa bezpieczeństwa nad gazociągiem. Obecnie więc gazociąg nie jest zagrożeniem, może jednak nim się stać w przyszłości.
- Plany rozwojowe świnoujskiego portu zakładają budowę nowych terminali, do których miałyby zawijać statki o większych niż dotychczas zanurzeniu, tj. 15 m (to jest też maksymalna wartość zanurzenia statków z jaką mogą one przepływać przez cieśniny duńskie). Zatem obecna głębokość na jakiej ułożony jest gazociąg w znaczący sposób może ograniczyć rozwój świnoujskiego portu – wyjaśnia Monika Woźniak-Lewandowska.
W Baltimore otwarto trzecią, tymczasową trasę w pobliżu zniszczonego mostu
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali