Zarząd Morskiego Portu Gdynia będzie monitorował poziom emisji pyłu węglowego powstającego w wyniku prowadzonych przeładunków. W różnych punktach portu już wkrótce pojawią się specjalistyczne czujniki. Umowę w tej sprawie podpisano w piątek.

– Urządzeń na razie będzie 5, ale zakładamy, że może być ich więcej. Zostaną zamontowane m.in. przy Morskim Terminalu Masowym Gdynia oraz na terenach Dalmoru. Umożliwią monitorowanie sytuacji, a tym samym stworzenie systemu wczesnego ostrzegania. To kontynuacja działań podjętych w tej sprawie przez ZMPG już w ubiegłym roku – mówi Maciej Krzesiński, dyrektor marketingu Zarządu Morskiego Portu Gdynia.

Urządzenia o nazwie yetiBox dostarczy firma SeaData z Gdyni. Instalacja ma rozpocząć się jeszcze w tym miesiącu.

– Czujniki zmierzą poziom zanieczyszczenia powietrza pyłami zawieszonymi PM10 i PM2.5. Będą połączone ze specjalnym systemem analitycznym, który m.in. wskaże anomalie oraz umożliwi tworzenie raportów i zestawień. Na ich podstawie będzie można np. ustalić harmonogram przeładunków – mówi Piotr Siedlecki, wiceprezes SeaData.

Koszt urządzeń to kilkanaście tysięcy złotych.

W czerwcu tego roku z powodu wzmożonej emisji pyłu węglowego ucierpieli mieszkańcy Śródmieścia Gdyni. Jak podkreślił dyrektor marketingu ZMPG, czujniki mają ograniczyć podobne sytuacje w przyszłości.

W 2017 r. Port Gdynia pobił historyczny rekord. Przeładowano tam 21 225 t ładunków, a dynamika wzrostu przeładunków sięgnęła 8,6%. W porównaniu do 2016 r. przeładowano o 40% więcej węgla i koksu i prawie o 40% więcej ropy i ropopochodnych. Zysk netto Zarządu Morskiego Portu Gdynia za ubiegły rok przekroczył 77 mln zł – to o 28% więcej w porównaniu do ubiegłego roku. M.in. z ceł i podatków do budżetu państwa trafiło ponad 6,5 mld zł. Obecnie w Porcie Gdynia realizowane są kluczowe inwestycje: budowa nowego publicznego terminalu promowego i nowej portowej obrotnicy wraz z przebudową nabrzeży i pogłębieniem portowych akwenów.